BibliotekaOd WydawcyOd wydawcy - Panacea 78

Od wydawcy – Panacea 78

W roku 2017, po wejściu w życie ustawy „Apteka dla aptekarza” (Ada 1.0), napisałem w Panacei, że farmaceuci odzyskali – utracone w wyniku upaństwowienia aptek w roku 1951 – prawo do utrzymania własności aptek.
Pisałem wówczas: „Farmaceuta w swojej własnej aptece jest wolny: w przestrzeni rynku farmaceutycznego i wyboru właściwej oferty, w perspektywie czasu i formy rozwoju aktywności zawodowej, w organizacji pracy i optymalizacji opieki farmaceutycznej, w sferze finansowej, w polityce cenowej, w zakresie działalności społecznej, wpływu na politykę, kształtowanie prawa oraz w aspektach etycznych, wierności sumieniu.
Czy pomyliłem się? Po sześciu latach odpowiedź nie jest prosta. Kontrowersje wokół nowelizacji ustawy (Ada 2.0) wskazują na brak równowagi na rynku farmaceutycznym.
Aptekarze się bronią, ale walka jest nierówna, ponieważ bezwzględni gracze nie przejmują się prawem i konsekwentnie przejmują kolejne rodzinne podupadające biznesy, rozwijają programy lojalnościowe i forsują tzw. marki własne. Państwo próbuje z tym procederem walczyć, ale zainteresowane strony wiedzą, że ogłaszane wysokie kary za łamanie prawa mają jak zwykle wątpliwy, teoretyczny tylko charakter.
Założyciel Sekcji Fitoterapii Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, ś.p. profesor Jerzy
Lutomski do końca życia nieskutecznie walczył o wprowadzenie specjalizacji lekarskiej w zakresie fitoterapii.
Ministerstwo Pracy wydało rozporządzenie o zawodzie zielarza fitoterapeuty, które praktycznie umożliwia osobom kończącym studia inżynierskie praktykowanie działalności w charakterze fitoterapeuty. Wydawać by się mogło, że problem został rozwiązany, ale w rzeczywistości tylko teoretycznie. Prawdą oczywistą jest, że leczenie ludzi wymaga specjalistycznego przygotowania w ramach wieloletnich dyplomowych i podyplomowych studiów.
Ponieważ w niewykorzystanych możliwościach drzemie ogromny, niedoceniony potencjał, Polska Rada Leku Roślinnego podejmuje działania na rzecz zapewnienia warunków do odpowiedniego kształcenia kandydatów do specjalizacji w zakresie fitoterapii oraz kandydatów do zawodu zielarza. W ramach współpracy wydziałów lekarskich i farmaceutycznych naszych uniwersytetów medycznych oraz jednostek, które rozpoczynają kształcenie w zakresie zielarstwa i fitoterapii, celowe jest jednoznaczne określenie zakresu kształcenia i kompetencji absolwentów specjalistycznych kierunków. Bieżąca sytuacja budzi niepotrzebne emocje, ale ostatecznie, przy dobrej woli wszystkich zainteresowanych stron, racjonalna fitoterapia będzie upowszechniana z długofalową korzyścią dla pacjentów.

Zdrowia i pokoju życzę

Autor

Poprzedni artykuł

2 KOMENTARZE

  1. Popieram stanowisko Wydawcy. Racjonalna fitoterapia – tak, z korzyścią dla pacjentów – tak, ale realizowana przez fachowców z wiedzą popartą wykształceniem i odpowiednim stażem/praktyką. Pacjenci powinni być leczeni (zaopiekowani) w sposób dla nich bezpieczny, a nie tylko kosztowny, bo… ten „modny” sposób leczenia/wspomagania terapii wykorzystują osoby często z niewielką wiedzą, za to z silnym ego, wykorzystujące łatwowierność zdeterminowanych chorych, szukających pomocy w chorobie.

  2. Podzielam wszystkie wyżej przedstawione postulaty. Popieram pomysł uratowania farmaceutów przed dominacją BiG PHARMY. Pielęgnowanie tradycji Aptek Polskich jest w naszym wspólnym interesie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polecane

Najnowsze

Więcej