Schorzenia i terapieBon appetit...

Bon appetit…

Nowoczesny człowiek, a wraz z nim współczesna medycyna, dopiero od niedawna zaczyna zdawać sobie sprawę, że wszelakie czynniki zakłócające delikatną równowagę jego ustroju, leżą u podstaw większości schorzeń. Czynniki te można generalnie podzielić na zewnętrzne, wynikające z wpływu środowiska i klimatu na organizm, oraz te, które w dużej mierze zależą od stylu życia. Jedną z najbardziej „rozregulowanych” funkcji ludzkiego organizmu jest

Apetyt (łaknienie)

Widzimy wokół siebie, a często i w lustrze, ofiary nadmiernego apetytu, u których zaburzenia równowagi organizmu wyrażają się w kilkunastu lub kilkudziesięciu nadmiarowych kilogramach… Drugim obliczem problemów z prawidłowym apetytem są osoby z niedowagą, niedożywieniem lub mające okresowe problemy ze zbyt małym łaknieniem. Jest to wbrew pozorom grupa równie duża, co ta pierwsza! Nawet z tendencją rosnącą, wynikającą z osiągania przez coraz większy odsetek społeczeństwa wieku podeszłego, któremu często towarzyszy spadek apetytu.

Nie chcę jeść

Powody, dla których następuje zmniejszenie apetytu, są różne. Dość powiedzieć, że objaw ten występuję w przypadku wielu, nieraz bardzo różnych jednostek chorobowych i jest jednym z pierwszych symptomów pogarszania stanu zdrowia. Często obniżenie łaknienia wynika z powszechnych błędów żywieniowych, takich jak jedzenie w pośpiechu, mała różnorodność i „atrakcyjność” spożywanych pokarmów lub zmuszanie do jedzenia. Z ostatnią sytuacją mamy do czynienia szczególnie w przypadku dzieci, które dostają określone (często zbyt duże) porcje jedzenia o najlepszej, według rodziców, porze dnia. Jeśli dodamy do tego przekarmianie dzieci słodyczami lub innymi kalorycznymi przekąskami pomiędzy głównymi posiłkami, można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że wymienione zostały główne przyczyny tego zaburzenia u najmłodszych.

Gwałtowny spadek apetytu

lub jego brak częściej jest jednak związany z chorobami, wśród których wymienić można choroby centralnego układu nerwowego (psychozy, nerwice, depresję), zaburzenia gospodarki hormonalnej ustroju (nadczynność przytarczyc, niewyrównana cukrzyca), choroby nowotworowe, wahania poziomu minerałów i witamin w organizmie (anemia – niski poziom żelaza, przedawkowanie witaminy D), alergie pokarmowe, zatrucia oraz wiele innych. Również przyjmowane leki oraz palenie papierosów mogą mieć wpływ na zaburzenia łaknienia.

Zaburzenia trawienia

Wśród schorzeń, którym towarzyszy brak łaknienia, dominują oczywiście dolegliwości związane z układem pokarmowym, a zwłaszcza zaburzenia trawienia wynikające z niestrawności, zaburzeń żołądkowo-jelitowych, a zwłaszcza zbyt skąpej produkcji soków trawiennych, w szczególności żołądkowego.

Gorzko, ale skutecznie…

Na szczęście natura odpowiedziała na te problemy zdrowotne, umieszczając w tkankach wielu roślin substancje zwane goryczami. Jak mówi już sama nazwa, charakteryzują się gorzkim smakiem, co jest cechą wspólną tej grupy. Poza tym różnią się one, czasem nawet znacząco, budową chemiczną.

Gorycze (Amara)

zwane substancjami gorzkimi lub goryczkami, wykazują jeden, niezwykle istotny efekt farmakologiczny, związany ściśle z ich walorami smakowymi. Przyjęte per os pobudzają receptory smakowe, zlokalizowane w brodawkach umiejscowionych na grzbiecie języka. Poprzez pobudzenie nerwów, w pierwszej kolejności językowo-gardłowego, a następnie błędnego, impuls przenosi się do centralnego układu nerwowego, czego konsekwencją jest zwiększenie na drodze odruchowej wydzielania śliny i soku trawiennego żołądka. Wykorzystując te cenne właściwości, fitoterapia używa roślin zawierających związki goryczowe w leczeniu niedokwaśnego nieżytu błony śluzowej żołądka, a także w dolegliwościach żołądkowych o podłożu nerowowym, które powodują niestrawność objawiającą się zarówno wzdęciami, jak i nudnościami oraz uczuciem przepełnienia żołądka. Zastosowanie goryczy powoduje zniesienie tych negatywnych objawów, przywrócenie normalnej pracy żółądka, co skutkuje przywróceniem apetytu do prawidłowego poziomu.

Gdzie szukać zdrowej goryczy?

Bardzo często już same nazwy roślin – zarówno te botaniczne, jak i potoczne – wiele nam mówią o właściwościach i składzie danego surowca czy też – jak mówi nowa nomenklatura – substancji leczniczej. Teorię tę potwierdza przypadek cenionej rośliny leczniczej, jaką jest

Goryczka żółta Gentiana lutea

a dokładnie rzecz biorąc jej korzeń Gentianae radix. Jest on, jak sugeruje nazwa, typowym surowcem goryczowym. Zebrany jesienią z roślin 3-4 letnich, po zakończeniu wegetacji, jest szybko wysuszony w suszarniach termicznych. Następnie przechowywany musi być w szczelnie zamkniętych naczyniach, w warunkach suchych i chroniony od światła. Pomimo to, i tak czasem traci swe wartości lecznicze. Dlatego tak istotną rzeczą jest nabywanie preparatów zawierających w swym składzie korzeń goryczki od sprawdzonych producentów, co gwarantuje jego wysoką jakość, a zarazem pożądane właściwości terapeutyczne.

Związki goryczowe

Za gorzki smak, a co za tym idzie odpowiednią aktywność, odpowiadają należące do sekoirydoidów związki goryczowe, a wśród nich m. in. gencjopikrozyd, amarosweryna oraz amarogentyna. Zwłaszcza ten ostatni związek jest jedną z najbardziej znanych gorzkich substancji. Jej gorzki smak jest wyczuwalny w stężeniu 1:58 000 000. Do wyobraźni przemawia fakt, że jest 300 razy bardziej gorzka od chininy. Gentiana lutea jako typowy surowiec, zawierający związki goryczkowe, zwiększa wydzielanie śliny i soku żółądkowego oraz śluzu bogatego w mukopolisacharydy, co zwiększa łaknienie. Ciekawe jest, że związki goryczowe zwiększają tylko nieznacznie wydzielanie soku żołądkowego u osób, które nie mają zaburzeń tego procesu. Znaczne pobudzenie czynności wydzielniczych żołądka występuje natomiast w przypadku zaburzeń trawienia i łaknienia. Ogromną zaletą związków goryczowych jest przywracanie zaburzonego stanu równowagii fizjologicznej. Nie wykazują tej aktywności w przypadku, gdy jest ona zachowana. Jest więc to aktywność związków naturalnych, zgodna z naturą organizmu ludzkiego. Związki gorzkie działają także korzystnie na drogi żółciowe, powodując wzmaganie wydzielania żółci. Oczywiście, jak w przypadku każdej substancji leczniczej, zbyt duże dawki mogą spowodować przekrwienie błony śluzowej żołądka, nudności oraz wymioty. Preparaty zawierające goryczkę żółtą, stosowane z rozwagą, są lekiem bezpiecznym i przynoszącym chorym wiele korzyści.

Inne gorzkie leki

Substancje należące do goryczy znajdziemy również w liściu bobrka trójlistkowego Menyanthidis folium, otrzymywanym z pospolitej byliny porastającej zbiorowiska błotne i torfowiska. Surowiec stanowią liście bez ogonków zbierane na początku kwitnienia (koniec maja). Liść bobrka jest surowcem bardzo wymagającym, ponieważ trudno wysycha, dlatego rozkłada się go bardzo cienką warstwą i suszy w miejscach zacienionych i w przewiewie. Jest to, tak jak w przypadku goryczki, cenny surowiec leczniczy, który jednak wymaga od producenta dużej staranności w obróbce, co jest czasochłonne i powoduje wzrost kosztów produkcji. Gorycze obecne w liściu bobrka to związki należące do irydoidów: swerozyd, loganina, sekologanina, mantafoina i foliamentyna. Ich mechanizm działania jest charakterystyczny dla związków gorzkich, a jego efektem jest stymulacja apetytu przez zwiększenie wydzielania soku żołądkowego, o dużej zawartości kwasu solnego, a także śliny i soku trzustkowego. Stosowanie preparatów zawierających liść bobrka prowadzi stopniowo do polepszenia czynności trawiennych, co oprócz poprawy apetytu wpływa korzystnie na ogólny stan fizyczny i samopoczucie chorego. Naturalnym źródłem subtancji gorzkiej jest również korzeń cykorii podróżnika Cichorii radix. Otrzymywany jest z byliny należącej do rodziny Asteraceae, której piękne jasnobłękitne kwiaty zna każdy, kto spacerował po polnych dróżkach. Związki gorzkie o charakterze laktonów seskwiterpenowych (laktucyna i laktupikryna) obecne są w soku mlecznym, który występuje w korzeniu. Dzięki tym substancjom korzeń cykorii w łagodny sposób zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, usprawniając w ten sposób trawienie pokarmów, a co za tym idzie przyswajanie składników odżywczych. Wynikiem sumy tych aktywności jest zwiększenie łaknienia i szybszy powrót do zdrowia. Dodatkową korzyścią stosowania cykorii jest pobudzenie czynności wątroby, nieznaczne zwiększenie produkcji żółci (remedium cholereticum) oraz ułatwienie jej przepływu przez drogi żółciowe (remedium cholagogum).

Tak zwany mlecz

Nie ma chyba osoby, która nie kojarzyłaby charakterystycznych żółtych kwiatów oraz liści zebranych w rozetę. Tak wygląda miniszek pospolity Taraxacum officinale, należący do rodziny selerowatych Astrceae. Bardzo często nazywany jest on mleczem, co jest nazwą błędną, gdyż mlecze są roślinami tworzącymi zupełnie inny rodzaj, choć należący do tej samej botanicznej rodziny. W swojej nazwie botanicznej zawiera przymiotnik pospolity, zapewne ze względu na powszechne występowanie. To nie odnosi się jednak do jego cennych właściwości leczniczych. Cechą charakterystyczną dla wszystkich części rośliny jest występowanie soku mlecznego. Jego najważniejszym składnikiem jest substancja gorzka – traksacyna, której towarzyszą politerpeny, żywice, cholina i białka. Korzeń miniszka zawiera też związki gorzkie o budowie seskwiterpenowej (glukozydy kwasu taraksynowego oraz taraksadiolu) oraz triterpenowej (ß-amyryna, taraksasterol, taraksakozyd). Ważnym składnikiem, wpływającym na florę jelitową, a tym samym na stan całego organizmu, jest polifruktan – inulina. Jej zawartość, zwłaszcza jesienią, może osiągnąć w korzeniu mniszka poziom nawet 40%. Wyciągi – zarówno z korzenia mniszka, jak i korzenia z zielem, jak też sok ze świeżo pozyskanego korzenia Taraxaci Succus – oddziałują silnie, bezpośrednio na wątrobę, zwiększając produkcję żółci (cholereticum), a przez zwiększenie kurczliwości przewodów żółciowych (szczególnie pęcherzyka zółciowego), ułatwiają jej przepływ. Liczne związki goryczowe zwiększają wydzielanie soku żółądkowego. Suma wszystkich działań powoduje normalizację procesów trawiennych. Dlatego tak chętnie przetwory i preparaty z mniszka stosowane są w wielu schorzeniach przebiegających z uszkodzeniami wątroby i zaburzeniami prawidowego przepływu żółci (np. stany rekonwalescencji po wirusowym zapaleniu wątroby, po zabiegach na drogach żółciowych). Mniszek stosowany jest także w zbyt skąpym wydzielaniu soku żołądkowego, ogólnym osłabieniu organizmu u osób starszych i rekonwalescentów. Poprzez przywracanie prawidłowych procesów trawiennych, przywraca też apetyt do normalnego, zdrowego poziomu.

Gorzki smak, piękny zapach

W pobudzaniu łaknienia – prócz gorzkiego smaku – niewątpliwie istotny jest zapach, zwłaszcza owocowy lub korzenny. Stąd zastosowanie całej grupy roślin, określanych jak surowce aromatyczno-gorzkie (aromatica amara), które prócz związków goryczkowych, zawierają olejki eteryczne o charakterystycznym, ale zazwyczaj przyjemnym aromacie. Dobrym przykładem takiego połączenia składników jest

Arcydzięgiel lekarski

Roślina dorastająca do 150 cm wysokości, należąca do równie słynnej, co pożyteczej pod względem właściwości odżywczych i leczniczych rodziny Apiaceae. Przyjemnym, choć charakterystycznym zapachem odznacza się zarówno łodyga, jak i korzeń arcydzięgla. Ten drugi organ jest częściej wykorzystywany w lecznictwie. Archanglicae radix, zebrany jesienią z roślin dwuletnich i wysuszony w temperaturze do 35°C, zawiera olejek eteryczny (zawierający ß-felandren, cymen, kamfen i limonen) oraz liczne związki kumarynowe (głównie furanokumaryny). Na skutek gorzkiego smaku, wyciągi arcydzięgla podane per os, powodują zwiększenie wydzielania soku żołądkowego i śliny. Pobudzają również wytwarzanie enzymów trawiennych – pepsyny i pentagastryny. Składniki obecne w korzeniu arcydzięgla działają też rozkurczowo, zwłaszcza na drogi żółciowe. Ze względu na te korzystne właściwości, wykorzystywane są w licznych preparatach i mieszankach ziołowych, wskazanych do stosowaniu w przypadkach zaburzeń trawienia, niestrawnościach, atoniach, jak i w stanach spastycznych w obrębie przewodu pokarmowego oraz w stanach nerwicowych, wynikających z zaburzonych procesów trawiennych. Często korzeń arcydzięgla jest niezbędnym elementem ziołowych likierów, win czy nalewek, jak Becherovka czy lokalna litworówka. Spożywane z umiarem, ułatwiają trawienie.
Zarówno związki gorzkie, jak i olejki eteryczne zawierają również inne rośliny lecznicze, z których warto wymienić choćby ziele krwawnika Millefolii herba, ziele bylicy bożego drzewka Abrotani herba czy owoc niedojrzałej pomarańczy Aurantii immaturus fructus.

Apetyt naturalnie pobudzony

Utrata apetytu jest pierwszym symptomem choroby. Powracające do zdrowego poziomu łaknienie świadczy o zdrowieniu. Leki roślinne w terapii braku apetytu są niezwykle skuteczne. Istotne jest to, że efektem zastosowania fitoterapii jest naprawa wszelkich zaburzonych procesów fizjologicznych, przez co leczona jest przyczyna, a nie skutek choroby. Powrót „chęci jedzenia” następuje niejako przy okazji, jako skutek przywrócenia zdrowej równowagi. Także „przy okazji” leki roślinne w zaburzeniach łaknienia wykazują wiele dodatkowych aktywności (działanie tonizujące, moczopędne, dostarczają licznych składników mineralnych), które ułatwiają powrót do zdrowia.

Autorzy

  • prof. dr hab. n. farm. Kazimierz Głowniak

    Prof. dr hab. Kazimierz Głowniak jest autorem ponad 150 oryginalnych prac twórczych i przeglądowych, współautorem kilku książek z fitochemii. Współtworzył obowiązującą Farmakopeę Polską. Członek naukowych towarzystw fitochemicznych polskich i międzynarodowych. Był kierownikiem Katedry Farmakognozji z Pracownią Roślin Leczniczych UM w Lublinie, obecnie pracuje w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

  • mgr farm. Jarosław Widelski

    Mgr farm. Jarosław Widelski ukończył Wydział Farmaceutyczny AM w Lublinie (2000). Jest pracownikiem Katedry Farmakognozji z Pracownią Roślin Leczniczych UM w Lublinie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polecane

Najnowsze

Więcej