Człowiek i PasjePodróżeZielona Wróżka z Pragi

Zielona Wróżka z Pragi

Praga jest jednym z najpiękniejszych miast Europy. Niemal każda uliczka starego miasta ma swój niepowtarzalny klimat, urok i tajemnice. Zasługują na uwagę podczas spaceru po mieście. Trudno pisać artykuł o Pradze, łatwiej byłoby napisać od razu cały przewodnik… Zwiedzanie Pragi najlepiej rozpocząć od przejścia

Most Karola

Prowadzi on ze Starego Miasta na Hradczany. Wybudowano go w średniowieczu i obecnie jest jedyną taką budowlą z piaskowca w Europie. Ozdobą długiego mostu (520 m) są rzeźby świętych, które stawiano tu od XVII w. Najciekawszą i najbardziej znaną budowlą na Hradczanach jest otoczony przez winnice.

Zamek Praski

Pięknie oświetlony po zmroku, widoczny jest z wielu miejsc, gdyż znajduje się na wzniesieniu. Przez wieki był wielokrotnie przebudowany. Z książęcego grodziska stał się zamkiem romańskim, po kolejnej renowacji nabrał stylu gotyckiego. W czasach panowania Jagiellonów przebudowano go w stylu późnogotyckim, a za Habsburgów w stylu renesansowym. Później dokonywano jeszcze wielu renowacji i przebudowy. Niezależnie od tych zmian, zawsze zachwycał i dziś zachwyca swym pięknem i bogactwem zdobień. Na Zamku można podziwiać nie tylko Pałac Królewski, ale także bazylikę i klasztor św. Jerzego, basztę prochową oraz uroczą Złotą Uliczkę.

Na Rynku

Wizytówką każdego miasta jest rynek. Natomiast wizytówką każdego rynku jest ratusz. Praga ma się czym pochwalić. Otaczające płytę Rynku kamienice zachwycają urodą i niezwykłą historią. Każda z nich kryje tajemnice, które warto poznać. Ratusz wyrósł na jednej z nich. Zwraca uwagę wspaniały zegar, którego budowę rozpoczął Mikuláš z Kadan przed rokiem 1410, a zakończył Hanuš pod koniec XV w. Tarcza ozdobiona jest symbolicznie przedstawionymi miesiącami, znakami zodiaków oraz scenkami z codziennego życia. Od 8 rano do 8 wieczorem, o każdej pełnej godzinie, zegar prezentuje spektakl, w którym każda pojawiająca się postać ma swe symboliczne znaczenie. Na zakończenie pojawia się ruchomy kur, a zegar wybija odpowiednią godzinę.

Miasto stare i nowe

Praga ma także swe nowoczesne oblicze, które warto poznać. Można rozpocząć od ściany Johna Lennona. Na tym kawałku muru od lat 80. XX w. młodzi ludzie wypisywali cytaty z utworów Beatlesów i malowali portrety Johna Lennona. W czasach komunizmu sowieckiego była to swoista demonstracja polityczna. Dzisiaj jest symbolem ideałów młodości: pragnienia wolności, miłości.
Mówiąc o ideałach i szczególnych sposobach ich wyrażania, trzeba wspomnieć kontrowersyjnego artystę Davida Černego i jego rzeźby. Można zaplanować spacer po Pradze, wiodący szlakiem jego „dzieł” i zobaczyć na przykład dwóch mężczyzn sikających na kontury państwa czeskiego… Albo Wisielca czy św. Wacława (patrona Pragi), siedzącego na brzuchu swego konia (parodia rzeźby Josefa Václava Myslbeka).

Praskie muzea

Warto na nie przeznaczyć co najmniej jeden dzień. Oprócz klasycznych muzeów sztuki, znajdziemy tu także osobliwe muzea: Filmowych Efektów Specjalnych, Czekolady, Czeskiej Muzyki, Figur Woskowych, Komunizmu, Lalek, Piwowarstwa, a nawet Maszyn Erotycznych…
Czytelników Panacei na pewno zainteresuje Apteka Dittricha – Pod Złotą Kopułą, w której mieści się ekspozycja dziejów lecznictwa.

Praska wiosna…

Praga warta jest obejrzenia o każdej porze roku, jednak miłośnicy roślin najbardziej zachwycą się miastem wiosną, gdy wszystkie parki się zazieleniają, a na klombach rozkwitną kwiaty.
Miłośnicy ziół i fitoterapii powinni się udać do Muzeum Alchemii przy ulicy Haštalská 1, które mieści się w drugim najstarszym budynku w mieście. Już na błękitnie pomalowanych drzwiach wiszą kolby z nalewkami ziołowymi. Wewnątrz unosi się silny zapach suszonych ziół. Na półkach ustawione są roślinne mikstury i stare księgi z przepisami na ziołowe lekarstwa. W budynku muzeum już w XV w. była pierwsza ziołowa apteka. W XVI w. cesarz Rudolf II założył tu laboratorium alchemiczne, w którym pracowali najbardziej znani alchemicy z całego kraju. W muzeum dowiemy się wszystkiego na temat najbardziej znanego na świecie zielonego trunku – „muzy” wielu pisarzy, poetów i malarzy…

Zielona Wróżka

czyli absynt zawdzięcza kolor ziołom, z których jest wyrabiana. Głównym składnikiem jest „święta trójca”, czyli kwiaty i liście piołunu Artemisia absinthium, anyżfenkuł włoski. Dodaje się też hyzop i wiele innych ziół, np. melisę lekarską, korzenie arcydzięgla, liście tataraku, dyptamu, kolendry przetacznika, jałowca, muszkatołowca. Pełny skład objęty jest ścisłą tajemnicą i różni się nieco, w zależności od miejsca wytwarzania. Mimo ziołowego składu, warto pamiętać, że absynt jest wysokoprocentową wódką smakową, a nie nalewką… W składzie chemicznym olejku eterycznego z piołunu można wyróżnić tujon, czyli organiczny związek chemiczny, zaliczany do terpenów. W większych dawkach wzmaga on czynności kory mózgowej objawiające się niepokojem ruchowym i drażliwością. Miłośnicy absyntu byli w stanie ciągłego podniecenia emocjonalnego, tujon wpływał na ich układ nerwowy. Absynt był szczególnie ceniony (i szczególnie nadużywany) przez bohemę europejską końca XIX i początku XX w. To właśnie ta bohema nazwała trunek Zieloną Wróżką. Utrwaliły się trzy różne rytuały picia absyntu (rytuał ognia, wody i powietrza). Do jednej części alkoholu dodawano od 3 do 5 części wody, co powodowało zmętnienie. Ze względu na gorzki smak absyntu, do trunku dodawano też cukier, ale specjalnymi, ażurowymi łyżeczkami. O skali nadużywania absyntu świadczą dane z Francji. W tamtym czasie spożywano w tym kraju 30 mln litrów absyntu rocznie! Po I wojnie światowej wiele państw zabroniło jego produkcji, sprzedaży i posiadania. Jednak obecnie w krajach Unii Europejskiej absynt jest legalnie sprzedawany pod warunkiem, że stężenie tujonu nie przekracza 10 mg na litr trunku. Na koniec absyntowy paradoks: Praga kojarzona jest z absyntem, można go tu kupić niemal w każdym sklepie spożywczym lub z pamiątkami. Jednak pierwszy absynt wytworzono nie w Pradze, lecz w szwajcarskim Val de Travers. Jeszcze w XVIII wieku.

Piołun

czyli bylica piołun, znana jest także jako psia ruta, absynt, wermut. Bylina ta należy do rodziny astrowatych. Naturalnie występuje w Euroazji i w Północnej Afryce. W Polsce ma status archeofitu. W starożytnym Egipcie, w Rzymie i w Grecji piołun stosowano jako przyprawę. Ponieważ zawarta w liściach piołunu absyntynina (gorycz glikozydowa) jest jedną z najbardziej gorzkich substancji świata roślinnego, do doprawiania potraw dodawano piołunu w niewielkich ilościach. Ze względu na skład chemiczny, stosowano go także w medycynie naturalnej. W liściach piołunu znajduje się m.in. wymieniona już absyntyna, anabsyntyna, artemetyna, artabin, flawonoidy, garbniki, potas, witamina C, karoteny, fitosterole i olejki eteryczne (do 1,7%), w tym tujon, tujol i azulen. Tujon wykazuje działanie toksyczne. W przypadku przedawkowania mogą wystąpić objawy podobne do ataku epileptycznego i niewydolność nerek. Ze względu na swe toksyczne działanie, piołun był stosowany do walki z pasożytami wewnętrznymi i zewnętrznymi, na przykład wszami, pchłami, świerzbowcem. Działa on również antybakteryjnie, antypierwotniakowo, cytotoksycznie i antygrzybicznie. Jednak podstawowe zastosowanie piołunu związane jest z jego wpływem na układ pokarmowy. Pobudza on funkcje wydzielnicze (żołądka, trzustki, jelit), zwiększając apetyt i wpływając na poprawę wchłaniania składników pokarmowych w trakcie trawienia. Ma także działanie żółciopędne, przeciwzapalne i odkażające.
Piołun powinien być stosowany z rozwagą, nie mogą go spożywać kobiety w ciąży czy karmiące piersią.
Absynt zawdzięcza swą popularność na terytorium obecnych Czech artystom, którzy tworzyli w czasach monarchii austro-węgierskiej (1867-1918). W przeciwieństwie do innych krajów, w Czechach nigdy nie zakazano ani handlu, ani produkcji tego trunku. W latach 90. minionego wieku, na zlecenie brytyjskiego importera napojów alkoholowych, czeskie destylarnie rozpoczęły produkcję Zielonej Wróżki na dużą skalę i przywróciły ją na rynek europejski.

Autor

  • mgr Dominika Kustosz

    Dominika Kustosz - etnobotanik i miłośniczka podróży. Obecnie pracuje w IOP Polskiej Akademii Nauk o raz w Jagiellońskim Centrum Innowacji. Jest członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody. Pisze pracę doktorską ze sposobów użytkowania roślin na Podhalu. www.dominikakustosz.com

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polecane

Najnowsze

Więcej