Zakopane to jedno z najpopularniejszych miast w naszym kraju. Przyciąga turystów zabytkami, atrakcjami i malowniczym położeniem u podnóża Tatr. Bogata historia, krajobrazy i tradycyjna kultura sprawiają, że bez względu na porę roku, Zakopane zapewnia wyjątkową atmosferę i możliwość aktywnego wypoczynku w pięknym, górskim otoczeniu. To miasto, które trzeba odwiedzić, by doświadczyć jego niepowtarzalnego uroku!
Jedna z najbardziej znanych ulic w Polsce
Spacer po Zakopanem musi prowadzić przez Krupówki, czyli główną ulicę miasta! Zdecydowanie jest to serce miasta, pełne kawiarni, restauracji, sklepów z pamiątkami i regionalnych produktów. Spacerując wzdłuż Krupówek obowiązkowo trzeba skosztować tradycyjnych oscypków, które są sprzedawane z małych straganów, zjeść przepyszną kremówkę w kawiarni Samanta czy iść na ręcznie robione lody do ukrytej cukierni Podwórko. Spacerując Krupówkami, koniecznie trzeba na chwilę przysiąść na ławeczce „Tygodnika Podhalańskiego”. Jest to wykonana z brązu rzeźba autorstwa Karola Gąsienicy Szostaka, przedstawiająca figurą siedzącego górala, czytającego tygodnik. Obok na ławeczce leży kapelusz i telefon komórkowy. Wprost na ławeczkę skierowana jest kamera internetowa, za pośrednictwem której można pomachać znajomym!
Krupówkami dojdziemy do dwóch najważniejszych sakralnych zabytków w Zakopanem – Cmentarza Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku oraz Sanktuarium Najświętszej Rodziny. Cmentarz jest miejscem o wyjątkowym charakterze i wartości historycznej. Znajdujące się tu nagrobki są pięknie zdobione ornamentami nawiązującymi do lokalnej kultury i tatrzańskiej przyrody. Niesamowite zdobienia znajdują się na drewnianym krzyżu, na grobie Jana Krzeptowskiego-Sabały. Na cmentarzu spoczywają znane osobistości związane z Zakopanem i z polską kulturą, m.in. Stanisław Witkiewicz (Jest tu także symboliczny grób jego syna Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacego”) czy Karol Szymanowski. Sanktuarium Najświętszej Rodziny to najstarsza murowana świątynia w Zakopanem. Choć kościół zbudowany jest w stylu neoromańskim, to w jego wnętrzu można podziwiać mieszankę stylów neoromańskiego, zakopiańskiego i tzw. „sposobu zakopiańskiego”.
Ukryty zakątek zieleni i tatrzańskiej przyrody
Krupówki to idealne miejsce, aby poczuć puls miasta i zanurzyć się w lokalnej atmosferze. Jednak chcąc na chwilę odpocząć od tłumów, wystarczy odrobinę zboczyć z głównej drogi, żeby trafić do spokojnego zakątka, którym jest ulica Mariusza Zaruskiego. To tutaj znajduje się słynna restauracja Dworzec Tatrzański (mimo nazwy, w budynku tym nigdy nie było dworca) oraz siedziba Oddziału Tatrzańskiego PTTK. Naprzeciwko wznosi się budynek XIX-wiecznego Muzeum Tatrzańskiego im. dr. Tytusa Chałubińskiego. Jest to doskonałe miejsce, żeby poznać tajemnice podhalańskiej kultury. Mało kto wie, że dokładnie za budynkiem Muzeum ukryty jest Górski Ogród Botaniczny im. M. Raciborskiego Instytutu Ochrony Przyrody PAN. Ogród posiada bogatą kolekcję roślin, które są typowe dla tatrzańskiego ekosystemu górskiego. Można tam znaleźć wiele rzadkich i chronionych gatunków roślin, które doskonale odzwierciedlają różnorodność flory naszych najwyższych gór. Szukając zieleni i wytchnienia w Zakopanem, warto też wybrać się do Parku Miejskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego lub do Parku im. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.
Perły zakopiańskiej architektury
W Zakopanem jest wiele pięknych budynków, które warto zobaczyć i poznać ich historię. Jednym z nich jest słynna Willa Koliba, która jest prawdziwym klejnotem architektury zakopiańskiej. Ta drewniana willa została zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza, znanego malarza i architekta. Jest to wyjątkowe miejsce, które przenosi nas w czasie w okres Młodej Polski, kiedy to Zakopane było centrum artystycznym i intelektualnym. Niezwykle pięknym budynkiem zaprojektowanym przez Witkiewicza jest także Willa Oksza. Warto wiedzieć, że to właśnie tu od 2006 roku znajduje się Galeria Sztuki XX wieku, będąca filią Muzeum Tatrzańskiego. Kolejnym budynkiem zaprojektowanym przez tego samego artystę jest Willa Atma, w której mieści się jedyne na świecie muzeum biograficzne Karola Szymanowskiego. Trzeba też wspomnieć o Domu pod Jedlami. Jest to najpiękniejszy okaz stylu zakopiańskiego i jeden z największych zabytków architektury drewnianej w Polsce. Równie wielkie wrażenie robi zaprojektowana przez Witkiewicza Kaplica Najświętszego Serca Jezusa w Jaszczurówce. Ten maleńki kościółek został wybudowany z drewna świerkowego bez użycia gwoździ! Jest on piękny nie tylko z zewnątrz, ale i wewnątrz. Warto też odwiedzić Willę Harenda, czyli muzeum biograficzno-literackie Jana Kasprowicza, Chatę Tea, Dom u Wnuka, stary Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej.
Długo można byłoby jeszcze wymieniać, dlatego zwiedzając Zakopane trzeba się dać ponieść nogom, bo i tak nie da się wszystkiego zobaczyć podczas jednego pobytu.
Przyroda na wyciągnięcie ręki Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego to miejsce, którego nie można pominąć w czasie zwiedzania Zakopanego. Łączy naukę z zabawą. Można tu eksperymentować, odkrywać tajemnice tatrzańskiej przyrody i uczyć się o ekologii w interaktywny sposób. W środku znajduje się kino 4D, największa w Polsce makieta Tatr oraz wystawy, które angażują zmysły i kreatywność. Pobyt w Centrum będzie interesujący nie tylko dla dzieci, ale też dla dorosłych. Równie ciekawa będzie wizyta w Tatrzańskim Parku Edukacyjnym, który gwarantuje możliwość spotkania się z niektórymi gatunkami zwierząt, charakterystycznych dla Tatr. Można tu zobaczyć z bliska m.in. lisy, świstaki i drapieżne ptaki oraz wysłuchać niezwykle ciekawych prelekcji na temat tych zwierząt. Najmłodsi będą mogli pogłaskać i nakarmić jelenie, daniele, kozy i owce. W parku dba się o dobrostan zwierząt, zapewniając im odpowiednie warunki życia.
Zakopane na sportowo
Zakopane to także stolica zimowych sportów. Miłośnicy narciarstwa będą zachwyceni, mogąc stanąć na szczycie Wielkiej Krokwi, a przy odrobinie szczęścia trafią na odbywające się tu treningi. Nieopodal znajduje się także lodowisko, stadion lekkoatletyczny i korty tenisowe. Można także spróbować snowtubingu. Jest to popularną zabawa, polegająca na zjeżdżaniu na specjalnych dmuchanych oponach po stokach narciarskich. Dla wielu osób może to być alternatywą dla narciarstwa i snowboardu, która zapewni dużo zabawy i dreszczyku emocji. Miłośnicy adrenaliny będą zachwyceni możliwością oddania skoku na bungee z dźwigu wieżowego o wysokości 90 m. To wyjątkowe doświadczenie zapewni niezapomniane wrażenia i długotrwałe wspomnienia. Niezwykle atrakcyjne i dostarczające niesamowitych wrażeń są także widokowe loty balonem i szybowcami nad Zakopanem i Tatrami. By móc z nich skorzystać, trzeba się udać na lotnisko w Nowym Targu. Warto wiedzieć, że jest to najwyżej położone lotnisko w Polsce. Ciekawą atrakcją jest także możliwość odkrywania okolic Zakopanego na quadach. Osoby, które wolą podziwiać piękne widoki w spokojniejszy sposób, mogą się wybrać na wycieczkę historyczno-kulturową szlakiem rowerowym wokół Tatr, który prowadzi przez Podhale, Orawę, Liptów i Spisz. Cała trasa ma aż 250 km i została wytyczono tak, aby prowadzić zarówno łagodnymi odcinkami rekreacyjnymi, jak i bardziej wymagającymi podjazdami. Na koniec, gdy już odwiedzimy zakamarki Zakopanego i wypróbujemy sportowe aktywności, a ciało będzie wołało o chwilę relaksu, warto się udać do pobliskich term oferujących różnorodne baseny i atrakcje wodne. Zjeżdżalnie, brodziki, wodne fontanny i jacuzzi zapewnią zabawę i relaks dla każdego, bez względu na wiek.
Alpejski symbol Tatr
Jednym z najważniejszych roślinnych symboli Zakopanego, ale i Tatr, jest szarotka alpejska (Leontopodium nivale subsp. alpinum (Cass.) Greuter). Moda na ten gatunek przyszła do nas w XIX w. z Alp, wraz z rozwojem turystyki górskiej i zamiłowania do secesji wiedeńskiej. Dopiero przed II wojną światową motyw szarotki górskiej zaczął być wykorzystywany do ozdabiania góralskich ubrań. Natomiast jako motywu zdobniczego w budownictwie pierwszy raz użył jej Stanisław Witkiewicz w projekcie willi Koliba. Szarotka, będąca symbolem większości europejskich łańcuchów górskich, pierwotnie pochodzi z Azji. To tam jest centrum różnorodności rodzaju Leontopodium, który obejmuje 56 gatunków. W Tatrach rośnie od regla dolnego aż po piętro halne na nasłonecznionych murawach i półkach skalnych.
Tak, zioło, ale nie w Polsce…
Mimo iż w wielu krajach europejskich szarotkę wykorzystywano w naturalnej medycynie, to w naszym kraju nigdy nie było takiego zwyczaju. Trudno powiedzieć, dlaczego tak było. Jednym z powodów może być to, że szarotka górska zazwyczaj rośnie w trudno dostępnych miejscach.
W celach leczniczych wykorzystywano ją w Szwajcarii, we Włoszech i w Austrii. W krajach tych zalecano ją na różnego rodzaju choroby układów pokarmowego i oddechowego. Stosowano ją głównie w leczeniu dyzenterii, czyli czerwonki. Jest to ostra choroba zakaźna jelit, która bez leczenia prowadzi do śmierci. Zalecano ją także na zgagę i problemy z żołądkiem, a w Tyrolu do leczenia biegunek. Ponadto, w krajach alpejskich stosowano ją do leczenia zapalenia płuc, oskrzeli, migdałków i gardła. Wykorzystywano ją także w leczeniu infekcji uszu, chorób serca, bólów reumatycznych, a nawet różnych rodzajów nowotworów.
W większości przypadków stosowano ją doustnie. W tym celu gotowano ją w winie lub w mleku z miodem. Innym sposobem wykorzystania szarotki było przygotowywanie z niej wywarów, które służyły do robienia kompresów.
Bazując na wiedzy o tradycyjnym wykorzystaniu szarotki alpejskiej, naukowcy przeprowadzili badania, aby określić wchodzące w ich skład chemiczny związki czynne. Wykazano, że gatunek ten zawiera terpenoidy (seskwiterpeny, bisoboleny), fenylopropanoidy (kwasy fenolowe, flawonoidy, kumaryny, lignany), kwasy tłuszczowe i poliacetyleny. Co ciekawe, wiele związków interesujących ze względów na ich potencjalne lecznicze właściwości, ekstrahuje się z korzeni szarotek. Między innymi są to olejki eteryczne, w których składzie opisano aż 30 różnych związków. Choć skład chemiczny tego gatunku jest coraz lepiej poznany, to dzięki badaniom wiemy, że wciąż jest kilka związków które nie zostały zidentyfikowane.
Od blisko 50 lat naukowcy badają wpływ ekstraktów z szarotki oraz pochodzących z niej związków chemicznych, potwierdzając zasadność jej wykorzystania w dawnej, tradycyjnej medycynie ale także odkrywając nowe zastosowania. Liczne badania potwierdziły przeciwzapalne właściwości szarotki, a nawet wykazały działanie przeciwbólowe. Bazując na wynikach badań z roku 2012, można wnioskować, że za przeciwzapalne działanie ekstraktów z szarotek odpowiada przede wszystkim kwas leontopodowy. Za przeciwzapalne działanie zioła odpowiadają także dwa inne związki apigenina-7-glukozydowa oraz beta-sitosterol. Wcześniejsze badania z roku 2004 wskazują, że ekstrakty z naziemnych części szarotek wykazują większe działanie przeciwzapalne niż te z części podziemnych. Wszystkie dotychczasowe badania nad przeciwzapalnym działaniem różnego rodzaju ekstraktów z szarotek były prowadzone na modelach in vitro oraz na zwierzętach. W związku z tym niezbędne jest potwierdzenie tego badaniami klinicznymi.
Kolejnym potwierdzonym działaniem ekstraktów z szarotek jest działanie antyoksydacyjne, za które odpowiada kwas leontopodowy. Naukowcy widzą zasadność wykorzystania tego związku w leczeniu nowotworów i chorób neurodegeneracyjnych. Co więcej, wykazano, że kwas leontopodowy działa cytoochronnie przed toksycznością wywołaną mykotoksynami. Drugim związkiem o działaniu przeciwutleniającym, pochodzącym z szarotek, jest kwas chlorogenowy. Związek ten znamy z wyciągów z innych roślin, takich jak jerba mate, jabłek czy borówek. Dotychczasowe badania potwierdziły, że ma on także działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybiczne. Ponadto, kwas chlorogenowy wpływa na hamowanie wydzielania glukozy do krwi po jedzeniu.
Naukowcy potwierdzili także zasadność wykorzystywania szarotek w tradycyjnej medycynie do leczenia chorób o podłożu bakteryjnym (bólów brzucha, biegunki i czerwonki). W badaniach z roku 2003, przeprowadzonych przez zespół Dobnera potwierdzono, że ekstrakty z szarotki alpejskiej hamują namnażanie Bacillus subtilis, różnych szczepów Enterococcus faecium, Escherichia coli, Pseudomonas aeruginosa, Staphylococcus aureus, Streptococcus pneumoniae i pyogenes. Jednak jest to jedyne badanie, które dotychczas zrobiono, by sprawdzić antybakteryjne działanie gatunku.
Pisząc o związkach wyizolowanych z szarotki alpejskiej, koniecznie trzeba też wspomnieć o leoliganach. Budową chemiczną przypominają steroidy zaliczane do fitoestrogenów. Obecnie naukowcy badają ich wykorzystanie w profilaktycznym i terapeutycznym leczeniu miażdżycy. Bardzo ciekawe badania przeprowadził w roku 2009 zespół Reisinger U. na modelu in vitro ludzkiej żyły odpiszczelowej oraz na modelu zwierzęcym po wszczepieniu bajpasów. Wykazano w nich, że leligan ma bardzo obiecujące działanie przeciwhiperplastyczne, które tłumaczone jest jego zdolnością do hamowania proliferacji komórek gładkich naczyń krwionośnych. Daje to nadzieję, że związek ten może być alternatywą dla powszechnie stosowanych leków. Warto też dodać, że w badaniach z roku 2013 wykazano, iż 5-metoksyleoligina (analog leoliganu), pochodząca z szarotki alpejskiej, jest jednym z pierwszych niskocząsteczkowych związków o działaniu kardioprotekcyjnym. Bazując na wynikach badań przeprowadzonych na szczurach można uważać, że związek ten posiada zdolność do wspomagania regeneracji serca, co czyni go bardzo obiecującym w terapii po zawale mięśnia sercowego.
Piękna roślina zapewniająca urodę
Wyciągi z szarotki alpejskiej zdecydowanie mocniej podbijają rynek kosmetyczny niż ziołoleczniczy. Obecnie również polskie firmy zaczynają ją wykorzystywać w swoich recepturach. Bez problemu można też kupić wodno-glicerynowy ekstrakt, na bazie którego można robić domowe kosmetyki. Szarotka alpejska ceniona jest przede wszystkim za bogactwo flawonoidów i związków fenolowych, które chronią skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania UV, ale także innych czynników zewnętrznych. Z tego względu ekstrakty z szarotki znajdziemy w kremach przeciwsłonecznych i po opalaniu, ale także w produktach anti-pollution. Dodatkowo zawarte w nich antyoksydanty, w szczególności kwas leontopodowy oraz chlorogenowy, chronią skórę przed starzeniem się. Podobno są skuteczniejsze od popularnej witaminy C. Kosmetyki z ekstraktem z szarotki alpejskiej zalecane są także dla osób ze skórą wrażliwą i trądzikową, ponieważ za sprawą pochodnych bisabolenu, mają działanie przeciwzapalne. Co więcej, działanie przeciwzapalne wykazują także inne związki, które wyekstrahowano z szarotek, w tym trójcykliczne seskwiterpeny, kumaryny i leolignin. W badaniach potwierdzono, że ze względu na te związki, kosmetyki zawierające ekstrakty z szarotki mogą wspomóc leczenie wielu chorób dermatologicznych. Duże znaczenie ma także fakt, że ekstrakty z szarotki wykazują działanie antybakteryjne. Warto też wiedzieć, że ekstrakty z szarotek zawierają taniny, które działają ściągająco. Dlatego doskonale nadają się jako dodatek do produktów pod oczy, których zadaniem będzie zniwelowanie obrzęków i zasinień. W Szwajcarii sprzedawane są także kremy i balsamy do ciała, zmniejszające blizny i rozstępy, których głównym składnikiem aktywnym są ekstrakty z szarotki. Znajdziemy tam też kosmetyki do włosów, gdyż ekstrakt z szarotki alpejskiej chroni kolor włosów przed niekorzystnym wpływem promieni słonecznych.
W krajach alpejskich szarotki od wieków były wykorzystywane w naturalnej medycynie. Obecnie naukowcy potwierdzają badaniami zasadność tych praktyk i odkrywają ogromny potencjał, jaki drzemie w tych małych górskich roślinkach. Niestety, moda na szarotki alpejskie, która nastała w XIX w., bardzo zaszkodziła gatunkowi. Z powodu nadmiernego wykorzystywania szarotki w wielu krajach Europy (także w Polsce), rośliny te objęto prawną ochroną. Z tego względu dostępne na naszym rynku ekstrakty z szarotek alpejskich pochodzą ze Szwajcarii, gdzie od lat rośliny te są z powodzeniem uprawiane. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu, zwiedzając Zakopane i spacerując po Tatrach, będziemy jeszcze uważniej wyszukiwali tych urokliwych roślinek, doceniając nie tylko ich urok, ale także leczniczą i upiększającą moc, która się w nich kryje.