Poczet Wielkich Fitoterapeutów – Część 20
Kiedy w roku 1989 przeszedł na emeryturę, niewiele się zmieniło w jego życiu, ponieważ tego, co robił przez lata, nie traktował jak zwykłej „pracy”. Raczej jak życiową misję, której się pozostaje wiernym aż do śmierci.
Stanisław Kohlműnzer urodził się 11 sierpnia 1919 r. w Warszawie. Studia farmaceutyczne rozpoczął w 1937 r. na Uniwersytecie Warszawskim, a ukończył, po przerwie wojennej, na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (1945). Do 1951 r. pracował w aptekach krakowskich, potem w krakowskim „Herbapolu”. W roku 1957 rozpoczął pracę naukowo-badawczą w Instytucie Farmakologii PAN, następnie w Katedrze Botaniki Farmaceutycznej krakowskiej AM. W 1959 r. doktoryzował się pod kierunkiem prof. dr hab. Ireny Turowskiej w Katedrze Botaniki Farmaceutycznej. Stopień doktora habilitowanego uzyskał w 1966 r. Od 1972 r. kierował Katedrą Botaniki Farmaceutycznej AM. Tytuł profesora nadzwyczajnego otrzymał w roku 1976, profesora zwyczajnego w 1985 r. W Katedrze Botaniki Farmaceutycznej pracował do ostatnich dni życia. Niezależnie od wysokich kompetencji zawodowych trzeba podkreślić, że był człowiekiem wielkiego serca, życzliwym wychowawcą kilku pokoleń polskich farmaceutów.
Dorobek naukowy prof. Kohlműnzera obejmuje ponad 150 publikacji, w tym około 100 prac eksperymentalnych, prace poglądowe, ekspertyzy dotyczące leków roślinnych stosowanych w terapii, 3 patenty, książki i skrypty. Był m.in. autorem wielokrotnie wydawanego podręcznika „Farmakognozja”.
Profesor przykładał wielką wagę do prac nad ustaleniem struktury i właściwości farmakologicznych badanych związków. Wyniki jego prac trafiały do wykazów najnowszego piśmiennictwa światowego. Jako jeden z pierwszych podjął badania nad alkaloidami indoiowymi gatunku Catharanthus roseus (Vinca rosea). Prace publikowane w latach 1958-60 zawierały najnowsze wyniki badań w tym zakresie. W późniejszych latach wyizolowano w Kanadzie i USA dwa alkaloidy o działaniu przeciwnowotworowym – winblastynę i winkrystynę.
W latach 1960-72 osiągnięciem profesora było wyizolowanie z Emilia flamea nowego alkaloidu pirolizydynowego, emiliny, i ustalenie jego struktury. Metoda ta została opatentowana. Szczególnie cenne było wyizolowanie z grzyba wielkoowocnikowego Tylopilus feileus polisacharydu glukanu, nazwanego tylopitanem, którego strukturę ustalono w ramach współpracy polsko-francuskiej. Przeciwnowotworową aktywność tego związku potwierdzono na zwierzętach, podczas pobytu profesora w Japonii. Wcześniej zostały stwierdzone właściwości imunotropowe tylopilanu, metoda otrzymywania związku została opatentowana.
Wśród prac prowadzonych przez prof. Kohlmünzera w Zakładzie Fitochemii Instytutu Farmakologii PAN na uwagę zasługuje wyizolowanie kilku nowych substancji z grupy laktonów seskwiterpenowych, ustalenie ich struktury i niektórych właściwości biologicznych, m.in. wernofleksnozydu izolowanego z gatunku Lactuca virosa.
Profesor był znanym i cenionym dydaktykiem. Imponował wielką erudycją jako wykładowca i popularyzator wiedzy o roślinach leczniczych – zarówno w szkoleniu podyplomowym absolwentów farmacji, jak również na wykładach w towarzystwach naukowych. Przybliżał tajniki wiedzy o chemizmie i właściwościach leczniczych ziół oraz kierunkach badań nad lekiem naturalnym w Polsce. Wykłady były publikowane w „Wiadomościach Zielarskich”. Profesor wygłaszał też wykłady w Instytucie Farmaceutycznym w Bonn oraz we francuskich ośrodkach naukowych. Aktywnie uczestniczył w Lubelskich Sejmikach Zielarskich (1991-99). Jako przewodniczący Komisji Leku Naturalnego i Biotechnologii Komitetu Nauk o Leku PAN był współorganizatorem konferencji naukowych na temat zastosowania metod chromatograficznych w badaniach roślin leczniczych.
Potwierdzeniem osiągnięć naukowych i dydaktycznych było nadanie profesorowi w roku 1995 tytułu Doktora HC Akademii Medycznej w Lublinie.
Prof. dr hab. Stanisław Kohlműnzer zmarł 4 listopada 2001 r. i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. W mowie pożegnalnej prof. Kazimierz Głowniak z AM w Lublinie przytoczył znamienne słowa Jana Pawła II: Przychodząc na ten świat, człowiek niczego ze sobą nie przynosi, nie może też niczego zabrać odchodząc, ale może pozostawić ślady, po których łatwiej będzie stąpać innym…