Kenia
- nie tylko
safari
Kenia należy do najpopularniejszych i najlepiej
rozpoznawalnych krajów Afryki. Niestety, ta
rozpoznawalność jest ograniczona – niemal wyłącznie
do dzikiej natury i pięknych zwierząt, czyli do
safari. Tymczasem Kenia to bogactwo i różnorodność.
Między innymi liczne, piękne
i wartościowe rośliny – surowce
ziołolecznicze.
Podróż po Kenii rozpoczyna się
zwykle na lotnisku w Nairobi
lub Mombasie. Nad Oceanem
Indyjskim czekają białe, piaszczyste
plaże i piękne hotele z basenami.
Patrząc na ten luksus,
trudno uwierzyć, że w Kenii są
biedni ludzie, często głodni i nie
mający dostępu do czystej wody.
Wystarczy jednak udać się w głąb kraju, choćby podczas
wspomnianego safari, aby zobaczyć, jak naprawdę
żyje się w tym kraju.
Wielka piątka i fotosafari
Na safari najlepiej udać się do słynącego z lwów ludojadów
Parku Narodowego Tsavo East lub rezerwatu
biosfery Amboseli, znanego z przepięknych krajobrazów,
nad którymi góruje ośnieżony szczyt Kilimandżaro
(5895 m n.p.m.). Po obu parkach podróżuje się w tumanach
żółto-czerwonego pyłu, samochodami
z podnoszonym dachem. Koniecznie
trzeba zobaczyć wielką piątkę, czyli lwa,
lamparta, słonia, nosorożca i bawoła afrykańskiego.
Podczas safari można także
podziwiać żyrafy, zebry, guźce, hipopotamy,
krokodyle, dik diki, gazele, hieny,
protele, pawiany, galago, buszboki, karakale,
likaony, elandy, żenety, gerenuki
i jest to jedynie niewielka część gatunków,
które można by jeszcze długo wymieniać.
Wszystkie można ustrzelić na pamiątkę...
Oczywiście, aparatem fotograficznym
z dobrym obiektywem. Do tego potrzebny
jest spory zapas cierpliwości. Piękne fotografie
można także wykonać podczas pobytu
w jednej z masajskich wiosek.
Masajowie
Podobnie jak sama Kenia, tak i Masajowie
są jedną z najbardziej rozpoznawalnych
grup etnicznych Afryki. Popularny jest zwłaszcza tradycyjny masajski taniec adumu,
w trakcie którego mężczyźni wykonują wysokie skoki
w miejscu, czemu towarzyszą charakterystyczne gardłowe
dźwięki, będące muzycznym podkładem. Smukłe,
wysokie masajskie ciała okryte są bawełnianymi
tkaninami shúka. Ich podstawowy
kolor to czerwony, ale zwykle
nie są gładkie, lecz mają jakiś
drobny wzór. Mogą to być pasy
lub kratka, najczęściej w odcieniu
granatu, ciemnej zieleni lub
czerni. Zarówno mężczyźni, jak
i kobiety uwielbiają ozdabiać swoje
ciało biżuterią wykonaną z malutkich
szklanych koralików. Noszą
ją na głowie w formie opasek, na
szyi jako naszyjniki lub obręcze,
w uszach jako długie kolczyki oraz jako bransoletki wokół
nadgarstków, ramion, a nawet kostek u nóg. Kolory
koralików nie są bez znaczenia, dlatego całość stanowi
swego rodzaju komunikat w języku symbolicznym.
Od niedawna ciekawym dodatkiem do stroju są buty,
a raczej klapki. Niegdyś wykonywano je z grubej krowiej
skóry, którą obecnie zastąpiono niezniszczalną gumą
z opon samochodowych...
Masajowie to nomadzi, którzy słyną z długich pieszych
wędrówek. Dlatego bardzo sobie cenią nowe obuwie,
które nie tylko chroni stopy przed gorącym piachem,
ale także przed ostrymi kolcami roślin. Podobno jedna
dobrze wykonana para wystarcza na całe życie...
Cechami charakterystycznymi dla Masajów są także
ozdobne blizny, po których łatwo rozpoznać dziecko od
dorosłego. Wykonuje się je po obrzędzie obrzezania –
zarówno u chłopców, jak i u dziewczynek. Są one symbolem
przejścia w dorosłe życie. Masajów można także
rozpoznać po uśmiechu, gdyż każdy maluch we wczesnym
dzieciństwie pozbawiany jest zawiązków kłów.
Ponoć dzięki temu dzieci mają uniknąć wielu chorób
związanych z biegunką, wymiotami i wysoką temperaturą.
Masajowie mają zresztą wiele ludowych sposobów
na walkę z chorobami.
Ziołowy ogródek w buszu
Podobnie jak w innych krajach afrykańskich, tak i w Kenii
dostęp do nowoczesnej medycyny jest ograniczony.
Zaledwie 30% Kenijczyków ma możliwość kontaktu z lekarzem. Z tego powodu większość z nich leczy się ziołami.
|
W Kenii rośnie około 7500 roślin, z czego aż 1100 to
gatunki endemiczne, czyli takie, które nie występują
nigdzie indziej. Trudno powiedzieć ile z nich jest wykorzystywanych
w medycynie naturalnej, ponieważ
każde plemię, w zależności od regionu i rosnących tam
roślin, ma swoje własne tradycje.
Masajowie dzielą zioła na dwa rodzaje: używane do
olchani, czyli codziennej, użytkowej medycyny, oraz
entasim, czyli do medycyny rytualnej. Uzdrawiaczy
nazywa się powszechnie laibon.
Masajowie uważają, że prawie wszystkie choroby są
efektem problemów z układem pokarmowym. To właśnie
dlatego większość sposobów leczenia polega przede
wszystkim na oczyszczeniu organizmu. Zioła, głównie
korzenie i liście, spożywa się przede wszystkim w formie
wywarów, jako zupy lub dodatek do mleka czy herbaty.
Bardzo często do przygotowania wywarów łączy się
różne gatunki roślin, aby mieć pewność, że jeśli jeden
nie zadziała, to na pewno poskutkuje drugi...
Pierwszym etapem dbania o zdrowie jest odpowiednia
higiena jamy ustnej. Do czyszczenia zębów Masajowie
używają gałązek z ponad 30 gatunków drzew. Wśród
najczęściej wykorzystywanych w tym celu są drzewa
Euclea divinorum, Croton dichogamus, Phyllanthus
sepialis, Indigofera brevicalyx, Indigofera swaziensis,
Tephrosia hildebrandtii, Olea europaea, Grewia similes,
Grewia tembensis. Każda z tych roślin ma zresztą
wiele zastosowań, np. korzeń Euclea divinorum ma
właściwości lecznicze w zaburzeniach układu pokarmowego,
owrzodzeniach, przyspiesza gojenie ran, leczy
artretyzm, bóle głowy i zębów, służy też do ozdobnego
barwienia ust. Masajowie używają wyciągu z tego
drzewa do konserwowania mleka, które podobno dzięki
temu dodatkowi można przechowywać nawet rok!
Co więcej, takie mleko uznawane jest za smaczniejsze
i lepiej przyswajalne.
Innym ważnym aspektem profilaktyki zdrowotnej jest
walka z pasożytami. Z pasożytami układu pokarmowego
Masajowie radzą sobie dzięki wywarom z Albizzia
anthelmintica, Clausena anisata i Withania sp. Do zabijania
pasożytów skóry stosują wyciągi
z Commiphora africana oraz Withania sp.
Malaria i ciąża
Według światowych organizacji zdrowia,
malaria występuje na całym terenie
Kenii, z wyjątkiem obszaru Nairobi. Jest
to główna przyczyna śmiertelności kenijskich
dzieci. Rocznie umiera na malarię
aż 34 tysiące dzieci poniżej piątego
roku życia. Choroba ta jest również
niezwykle niebezpieczna dla ciężarnych
kobiet. Co roku na terenach silnie malarycznych notowanych jest ponad milion
ciąż. Ponad 6000 ciężarnych kobiet cierpi
z powodu malarycznej anemii, przez co około
4000 porodów kończy się urodzeniem dzieci
o bardzo niskiej wadze. Z powodu ogromnej
śmiertelności niemowlaków, Masajowie nie
uznają nowo narodzonego dziecka za człowieka
przez pierwsze 3 dni od porodu, które
uważane są za krytyczne. Niestety, malaria
w trakcie ciąży niejednokrotnie doprowadza do
poronień. Z tego powodu Masajki od wieków
systematycznie w trakcie ciąży piją wywary
z różnych ziół. Do walki ze skutkami malarii
oraz utratą wagi w trakcie ciąży, spowodowaną
wymiotami, używają Croton megalocarpus,
Opilia campestris, Pyrenacantha malvifolia
oraz Sericocomopsis hildebrandtii. Ponadto do
walki z malarią wykorzystuje się m.in. rośliny
z gatunków Achyranthes aspera, Albizia anthelmintica,
Cissus quinquangularis, Combretum
molle, Cassia sp., Euphorbia meridionalis, Olea
europaea, Salvadora persica, Teclea nobilis, Toddalia
asiatica i Warburgia salutaris.
Masajki uważają za niezwykle ważne dla swojego
zdrowia specjalne oczyszczenie dróg rodnych
po porodzie. W tym celu stosują płukanki
z Acacia drepanolobium lub Acacia nubica. Aby
ułatwić wydalenie łożyska, podaje się wywar
z Acacia robusta.
Zioła na co dzień
Uboga dieta i trudy codziennego życia powodują,
że Masajowie bywają apatyczni. Dlatego
wiele roślin spożywają w codziennej diecie, ze
względu na ich pobudzające działanie. Jedne
gatunki przeznaczone są dla dzieci (Ozoroa insignis,
Cyphostemma serpens), inne dla dorosłych (Pappea capensis).
Jeszcze inne tylko dla ilmurran, czyli wojowników
(Embella kil imandscharia, Myrica kilimanshuarica). Masajowie są głównie pasterzami, wiąże się z tym
wiele wypadków przy pracy. Skaleczenia skóry, często
bardzo głębokie, są na porządku dziennym zarówno
u młodych chłopców, jak i u mężczyzn.
Aby zapobiec infekcjom oraz
przyspieszyć gojenie, stosuje się okłady
z Commiphora africana lub Salvadora
persica. Głębokie i trudno gojące się
rany powstają zarówno u chłopców,
jak i dziewczynek podczas obrzezania.
W tym celu dzieci spożywają napój
z Achyranthes aspera. W trakcie ceremonii
obrzezania wykorzystywane są
także inne rośliny, np. Cyperus
involucratus, Lippia javanica i Mariscus
remotus. Do leczenia chorób skórnych
wykorzystywana bywa Acacia nilotica
lub Osteospermum vaillantii.
Masajowie mają często problemy
z przeziębieniami i z górnymi drogami
oddechowymi, ale i na to mają
swoje ziołowe sposoby. W przypadkach
zwykłych przeziębień stosują
wywary z Commiphora
sp., Warburgia
salutaris, Melhania parvifolia,
Maesa lanceolata, Rhamnus
prinoides czy Salvadora persica.
W przypadku poważniejszych problemów,
takich jak zapalenie płuc,
niezbędne jest sięgnięcie po bardziej
radykalne środki, czyli napój z wyciągiem
Acacia xanthophloea.
Codziennym rytuałem jest zabijanie
nieprzyjemnego zapachu ciała.
W tym celu Masajowie, a zwłaszcza kobiety, okadzają
swoje ciała dymem z Blepharis stuhlmannii, Rhus natalensis
lub Tarchonanthus camphoratus.
Ważnym elementem codziennego życia w wioskach
masajskich jest rytualne wykorzystanie roślin do
błogosławieństw. Pozycja mężczyzny w społeczności
zależy od tego, jak wiele ma krów
i jak wielu spłodził potomków. Krowy, główne źródło pokarmu, są niezwykle ważne dla całej
rodziny. Z tego powodu są one błogosławione wywarem
z Asparagus africanus, Asparagus falcatus, Commelina
africana, Commelina benghalensis, Cyanotis foecunda
oraz Cyperus cyperoides. Wiele gatunków roślin wykorzystywanych
jest także do leczenia hodowanego bydła.
Oczywiście, błogosławi się kobiety, aby były płodne.
W tym celu stosuje się głównie wyciągi z paproci,
np. Athyrium sp. lub Doryopteris concolor. Mężczyznom,
szczególnie wojownikom, podaje się napój
z Olea europaea.
Rośliny są wykorzystywane do budowania domostw,
np. Chaetacme microcarpa, Cyperus distans, Dombeya
burgessiae, Oplismenus compositus, domowych palenisk
(w tym celu drewno powinno być twarde i mieć
przyjemny zapach, np. Euclea divinorum, Tarchonanthus
camphoratus, Tinnea aethiopica,
Tarenna graveolens), a także wyrobu
broni (Acalypha volkensii, Albizia gummifera,
Pyrostria phyllanthoidea, Tarenna
graveolens) oraz instrumentów – np. bębenki
z owoców baobabów Adansonia sp.,
które są sprzedawane turystom, jednak nie
są wykorzystywane przez samych Masajów.
Ochrona flory
Zmiana sposobu życia z nomadycznego na coraz bardziej
osiadły oraz rozwój cywilizacyjny, a w szczególności
wpływ turystyki spowodowały, że Masajowie
powoli zatracają wiedzę o leczniczym działaniu roślin.
Niestety, młode pokolenie Masajów, Kikujów, Merów
i pozostałych przedstawicieli grup etnicznych woli
szybki efekt tabletek niewymagający ani nauki, ani
poszukiwań odpowiednich ziół w buszu. Jeśli przekazywana
ustnie z pokolenia na pokolenie wiedza nie
zostanie spisana, a następnie zbadana przez naukowców,
to może ulec całkowitemu zapomnieniu. Co więcej,
ponieważ zioła w Kenii nie są uprawiane, a jedynie
zbierane z naturalnych stanowisk, wiele gatunków może
wyginąć. Wynika to nie tylko z powodu przetrzebienia,
ale głownie ze względu na intensyfikację oraz zmianę
użytkowania gruntów. Niekorzystnym efektem takich
działań jest całkowite wyniszczenie stanowisk poprzez
ich wypalenie lub zaoranie. Tym istotniejsze wydaje się
poznanie ziół, które w przyszłości można będzie chronić
i ocalić dla następnych pokoleń.
mgr Dominika Kustosz
Mgr Dominika Kustosz – doktorantka w PAN. Pochodzi z Krakowa, jest biologiem, dziennikarką, fotografem. Jej pasją są podróże i góry. www.dkustosz.com
|
|