Człowiek i PasjePodróżeKorsyka - wyspa Napoleona, półdzikich świń i kasztanów

Korsyka – wyspa Napoleona, półdzikich świń i kasztanów

Korsyka jest niezwykle piękną, i stosunkowo nieznaną wśród polskich turystów, francuską wyspą leżącą na Morzu Śródziemnym.

Większość z nas słyszała o Korsyce jedynie na lekcjach historii, gdy uczyliśmy się o Napoleonie Bonaparte, który przyszedł na świat 15 sierpnia 1769, w Ajaccio, jednym z dwóch największych miast wyspy. W stolicy Dolnej Korsyki (południowej) na każdym kroku napotkać możemy ślady tego znanego Francuza. Zwiedzając Ajaccio koniecznie trzeba odwiedzić Muzeum i dom Napoleona Bonaparte, otoczony palmami plac Maréchal Foch z jego pomnikiem oraz katedrę św. Marii, gdzie w 1771 r. odbył się jego chrzest. Po przeciwnej stronie wyspy leży słynny port Bastia, będący drugim, największym miastem Korsyki i stolicą Górnej Korsyki (północnej). Choć oficjalnie miasto powstało w XIV w., to archeolodzy uważają, że jego początki sięgają II w p.n.e.

Bastia

Okres świetności Bastii przypadał na wiek XVI i XVII, gdy zarządzali nią Genueńczycy. Z tego też powodu do dzisiaj w Bastii widoczne są silne wpływy włoskie. Zwiedzanie miasta najlepiej zacząć od jego najstarszej części, czyli Starego Portu oraz Cytadeli. W Starym Porcie można wyruszyć na krótką wycieczkę statkiem albo na nurkowanie w okolicznych głębinach. Będąc w Cytadeli koniecznie trzeba zobaczyć Pałac Gubernatorów oraz przepięknie zdobioną kaplicę św. Krzyża.
Warto też zatrzymać się na placu św. Mikołaja i na chwilę usiąść w jednej z lokalnych knajpek aby wypić lampkę korsykańskiego specjału Mattei Cap Corse. Ten ziołowy aperitif, na bazie chinowca i korsykańskiej cytryny, odświeża i zaostrza apetyt. Na placu św. Mikołaja znajdują się dwa pomniki: pomnik poległych w I wojnie światowej oraz, oczywiście, pomnik Napoleona. Kolejną atrakcją Bastii jest największy korsykański Kościół imienia św. Jana Chrzciciela z barokowym wnętrzem. Nieopodal Bastii znajduje się mierzący 40 km długości i 10 km szerokości półwysep Cap Corse znany z uroczych, niewielkich miasteczek i pięknych gór. Jednym z nich jest zbudowana na stromej skale Nonza, słynąca z plaży o czarnym piasku.

Bonifacio

Podróżując po Korsyce obowiązkowo należy zatrzymać się w Bonifacio, zdecydowanie jednym z najpiękniej położonych miast. Podzielone jest ono na dwie części: dolną i górną. Górne Miasto zbudowane jest na wysokim, wapiennym klifie i zabezpieczone murem. Pionowe białe skały, na szczycie których stoją domy, robią największe wrażenie gdy podziwia się je podczas rejsu łodzią. W Bonifacio znajdziemy interesujące miejsca owiane lokalnymi legendami między innymi Cytadelę i schody Króla Aragonii. Piękne morskie pejzaże można podziwiać podczas rejsu do Archipelagu Wysp Lavezzi otoczonych rafą koralową. Warto też wybrać się na jeden z okolicznych punktów widokowych, z których przy dobrej widoczności dostrzec można Sycylię.

Na liście miast do odwiedzenia powinno się też znaleźć Porto-Vecchio i jego okoliczne atrakcje: rajskie plaże i naturalne baseny na rzece Cavu. Miłośnicy wina obowiązkowo powinni zawitać w Patrimonio. Ta urocza dolina porośnięta winoroślami zachwyci każdego.

Niestety w krótkim artykule nie sposób opisać wszystkich pięknych miast i wiosek Korsyki, dlatego poprzestanę na tym.

Île de Beauté

Korsyka bowiem to nie tylko urokliwe miasteczka i ich zabytki lecz przede wszystkim przepiękna przyroda. To właśnie tutaj znajdują się jedne z najpiękniejszych europejskich plaż np. piaszczyste plaże: Petite Plage de Cala Rossa, Pinarellu, Petit Sperone czy kamieniste: Bussaglia, Lavasina, Erbalunga. Podczas rejsu wzdłuż zachodniego wybrzeża wyspy można zwiedzić Park Narodowy Scandola, który zachwyca niezwykłymi formacjami skalnymi m.in. wulkanicznymi. W 1983 roku Park został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Przyrody UNESCO. Przepiękne skały można także podziwiać jadąc nadmorska drogą z Zatoki Porto do miejscowości Piana. Są to tzw. Calanques de Piana, czyli pomarańczowe skały, które w wyniku erozji utworzyły wręcz bajkowe formacje. Zupełnie innym krajobrazem charakterystycznym dla wyspy są makie, czyli tereny porośnięte krzewiastymi zaroślami. Można na nich znaleźć powykrzywiane pinie, drzewa oliwne, wawrzyny, mirty oraz dęby korkowe. Jest to także zbiorowisko roślinne, w którym rośnie masa aromatycznych ziół znanych nam z kuchni śródziemnomorskiej.

Zupełnie inny krajobraz (i inną roślinność) spotkamy spacerując po zajmujących centralną część wyspy górach. Jeśli ma się dużo wolnego czasu, to warto poświęcić dwa tygodnie na przejście słynnego szlaku GR20. Trzeba się jednak przygotować na prawdziwe wyzwanie gdyż łączna różnica poziomów na szlaku to ok. 12 000 m. Ponad 20 szczytów wznosi się na wysokość ponad 2000 m n.p.m.. Co więcej, na trasie mierzącej 180 km praktycznie nie ma dających cień drzew. Stojąc na jednym ze szczytów (np. Monte Cinto, Monte d’Oro i Monte Rotondo) łatwo zrozumieć dlaczego Korsyka nazywana jest Île de Beauté, czyli Piękną Wyspą. Widoki po prostu zapierają dech w piersiach.

Kasztany w wielu postaciach

Spędzając urlop na Korsyce wręcz obowiązkowo należy delektować się jej kuchnią. Korsykanie, każdy dzień tak jak i reszta francuzów, rozpoczynają od kawy i rogalika, do którego można dodać konfiturę z jadalnych kasztanów. Dopiero w południe jedzony jest pierwszy posiłek. Może to być omlet ze świeżymi ziołami i lokalnym serem brocciu zrobionym z mleka koziego lub owczego. Można też zamówić talerz lonzu, czyli wędzonej wieprzowej szynki w towarzystwie zielonej sałaty, pomidorów i fig.

Warto wiedzieć, że na Korsyce hoduje się półdzikie świnie domowe, które przemieszczają się swobodnie i jedzą to co same znajdą. Podstawą ich pożywienia są jadalne kasztany, żołędzie i orzeszki bukowe. Co ciekawe dzięki takiej diecie ich mięso ma posmak jadalnych kasztanów. Warto też skosztować korsykańskiego odpowiednika najsłynniejszej francuskiej zupy rybnej, czyli aziminu.

O wyjątkowości Korsyki świadczy jej unikatowa kuchnia

Korsykańskie restauracje i kawiarnie oferują przepyszne desery wśród, których prym prowadzi mus z jadalnych kasztanów i ciasteczka canistrelli z dodatkiem białego wina, anyżu i migdałów, których podstawą jest mąka z kasztanów. Ochłody doda nam łyk zimnego kasztanowego piwa Pietra. Natomiast na kolację można zjeść pieczeń w sosie z kasztanów lub o wiele „lżejszą” sałatkę z owoców morza z pieczonymi kasztanami, którą najlepiej popić herbatą z dodatkiem miodu kasztanowego. Oczywiście tutejsza kuchnia jest o wiele bardziej urozmaicona, ale nawet podczas krótkiej wycieczki można uznać, że jadalne kasztany są jednym z najważniejszych elementów kuchni korsykańskiej stanowiącym bazę wielu słodkich i słonych potraw.

Kasztan a kasztanowiec

W Polsce kasztanami nazywamy drzewa i nasiona kasztanowca pospolitego (Aesculus hippocastanum L.) dlatego wiele osób uważa, że kasztany jadalne (Castanea sativa Mill.) są z nimi blisko spokrewnione. Warto jednak zwrócić uwagę na systematykę tych gatunków: kasztan jadalny, to gatunek rośliny z rodziny bukowatych, natomiast kasztanowiec pospolity należy do rodziny mydleńcowatych. Warto też wiedzieć, że kasztanowiec pospolity jest jedynym europejskim przedstawicielem swego rodzaju, a jego współczesny zasięg ma charakter reliktowy. Zarówno kasztanowiec pospolity jak i kasztan jadalny występują w naszym kraju. Zostały tu sprowadzone i nasadzone jako rośliny ozdobne. Kasztan jadalny występował pierwotnie tylko na południe od Alp, a kasztanowiec pospolity pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego. Gatunki te różnią się także wyglądem. Mają różny pokrój, kształt liści oraz wygląd kwiatów, owoców i nasion. Nie sposób je ze sobą pomylić.

Saponiny, kumaryny i wiele więcej…

Praktycznie każda część kasztanowca pospolitego wykorzystywana jest w ziołolecznictwie. Trzeba jednak pamiętać, że każdą z nich należy zebrać w odpowiednim okresie i suszyć w temperaturze nie wyższej niż 50oC. Co więcej, kwiaty i liście trzeba suszyć w miejscu gdzie nie dochodzi światło. Do celów leczniczych zbiera się: korę i gałązki (najlepiej wiosną, ale korę można też zbierać jesienią), niedojrzałe owoce (w lipcu), nasiona (jesienią gdy są w pełni dojrzałe), kwiat (w maju), liście (w maju i czerwcu) oraz pąki (na przedwiośniu). Każda z części kasztanowca ma niezwykle bogaty skład chemiczny, ale ceni się je przede wszystkim za saponiny i kumaryny z flawonoidami. Jak pisze dr Różański „liście i pączki zawierają: kumaryny (eskulinę, fraksynę, fraksetynę, eskuletynę, skopolinę, skopoletynę), żywicę bogatą w terpeny, fitochinon (witaminę K), flawonoidy (kwercetynę, kwercytrynę, kemferol, rutynę, astragalinę), garbniki, alantoinę, kwas alantoinowy, saponiny oleananu (pączki i młodziutkie liście), małe ilości katechin”. Natomiast kora, pędy, nasiona i owoce są bogate w: „saponiny oleananu; garbniki; kumarynowce (eskulina, fraksyna, skopoletyna); flawonoidy (kwercetyna, kemferol, kwercytryna); kwasy: octowy, masłowy, izomasłowy, tyglinowy, angelikowy, glukuronowy, kumarowy oraz flawony”.

Symbol złotej jesieni, matur i zdrowia

Każdy z nas wie, że gdy zakwitną kasztanowce to jest już za późno na naukę do matury. Każdy robił też z kasztanów ludziki. Jednak nie każdy wie, że kasztanowce mogą nas wyleczyć z wielu dolegliwości. To dzięki wyżej wspomnianemu bogatemu składowi chemicznemu roślina ta jest już od wieków wykorzystywana w naturalnej medycynie. Kasztanowce cenione są za escyny (czyli mieszaninę saponin), które łagodzą stany zapalne uszkadzające naczynia krwionośne i wzmacniają ich ściany, przez co zapobiegają ich rozciąganiu się, wysiękom krwi i powstawaniu żylaków. Osoby leczące się ziołowymi lekami zawierającymi wyciągi z kasztanowca powinny wiedzieć, że zalecana dzienna dawka escyny wynosi 15–30 mg. Wyciągi z kasztanowca, dzięki wspomnianej już escynie i flawonoidom, zmniejszają lepkość krwi, rozrzedzają ją i ułatwiają jej przepływ. Co więcej opóźniają także proces krzepnięcia krwi dzięki czemu zmniejszają możliwość wystąpienia zakrzepów wewnątrz żył. Z tego powodu wyciągi z kasztanowca stosowane są do leczenia hemoroidów.

Najrzadziej w fitoterapii wykorzystywane są liście kasztanowca jednak i one mają korzystny wpływ na nasze zdrowie. Wyciągi z liści pobudzają regenerację skóry dlatego stosuje się je żeby przyspieszyć gojenie trudno gojących się ran. Mają też silne działanie przeciwzapalne i poprawiają krążenie krwi w skórze. Bardzo podobnie działają okłady z odwarów z kory i pędów kasztanowców. Zaleca się je do leczenia owrzodzeń, oparzeń i odmrożeń, a także pojawiających się na skórze wyprysków. Ponadto działają przeciwbiegunkowo i zaleca się je w stanach zapalnych przewodu pokarmowego oraz przy zatruciach. Pobudzają także wydzielanie żółci i soku żołądkowego. Warto wiedzieć, że wyciągi z kory kasztanowca zaleca się jako pomoc w leczeniu stanów zapalnych stawów, artretyzmu i reumatyzmu. Kwiaty są najczęściej wykorzystywaną w fitoterapii częścią kasztanowca. Są niezwykle bogate we flawonoidy dzięki czemu uszczelniają naczynia krwionośne. Wyciągi z kwiatów są ważnym składnikiem wielu maści zmniejszających opuchliznę nóg oraz leczących żylaki. Systematyczne picie naparów z kwiatów wpływa na poprawę krążenia mózgowego, obwodowego i wieńcowego oraz hamuje rozwój miażdżycy. Mało kto wie, że wyciągi z kwiatów kasztanowca regulują przemianę materii. W celach leczniczych warto pić każdego dnia dwie szklanki naparu z kwiatów (1 łyżeczka zioła na 200 ml wody). Kuracja powinna trwać ok. 3-4 tygodnie. W ziołolecznictwie równie popularne co kwiaty są nasiona kasztanowca, czyli tzw. kasztany. Stosuje się je w poważnych zaburzeniach układu krążenia w szczególności kończyn dolnych (np. żylakach), a także po zawałach i jako środek profilaktyczny przy zakrzepicy. Fitoterapeuci zalecają je także przy udarze a nawet obrzęku mózgu. Wyciągi z kasztanów hamują stany zapalne oraz niwelują odczyny alergiczne. Praktycznie identyczne działanie jak nasiona kasztanowca mają niedojrzałe owoce oraz pąki. W tym miejscu należy wspomnieć o tym, że na łuskach pąków znajdują się charakterystyczne dla tego gatunku koletery, czyli gruczoły wydzielające lepką mieszaninę terpenów i śluzów. One również wpływają na poprawę naszego zdrowia.

Ze względu na duże stężenie saponin najbardziej szkodliwe dla ludzi są niedojrzałe owoce. Po zjedzeniu jednego lub 2 nasion może dojść do zatrucia pokarmowego. W ciężkich przypadkach zatruć dochodzi do uszkodzenia układu nerwowego przejawiającego się majaczeniem i sennością, a nawet porażeniem mięśni oddechowych prowadzącym do zgonu. Należy także wiedzieć, że escyna może nasilić działanie doustnych leków przeciwzakrzepowych i nefrotoksyczne działanie aminoglikozydów. Również osoby chore na ostrą niewydolność nerek oraz kobiety w ciąży nie powinny stosować środków zawierających wyciągi z kasztanowca.

Kasztanowiec na zdrową skórę i piękne włosy

W kosmetyce kasztanowce wykorzystywane są od równie dawna jak w fitoterapii. Dzisiaj wiemy, że doskonale sprawdzą się przede wszystkim u osób, które mają problemy z rozszerzonymi naczynkami, trądzikiem różowatym oraz cellulitem. Balsamy i kremy z wyciągami z kasztanowca wpływając na poprawę krążenia i wzmocnienie ścian naczyń krwionośnych, zmniejszają obrzęki i działają antycellulitowo. Do zmniejszenia cellulitu przyczynia się także fakt, że kasztanowiec pomaga pozbyć się z organizmu wszelkich toksyn. Jeśli chcemy mieć gładką i jędrną skórę to dobrym pomysłem jest systematyczne dodawanie do kąpieli odwaru z kasztanów. Wyciągi z kasztanowca świetnie sprawdzają się w kremach zmniejszających cienie pod oczami. Przeciwzapalne i antyseptyczne działanie wyciągów z kasztanowca wykorzystywane jest w kosmetykach do twarzy (tonikach, maseczkach, kremach) przeznaczonych dla cery problematycznej. Co więcej, wyciągi z kasztanowca matują skórę i regulują wydzielanie sebum dlatego zaczęto je dodawać także do kremów BB. Kosmetyki z wyciągami z kasztanowca docenią także osoby ze skórą dojrzałą i wiotczejącą ponieważ dzięki właściwościom ściągającym poprawiają napięcie skóry. Warto też zwrócić uwagę na wykorzystanie wyciągów z kory kasztanowca w preparatach przeznaczonych do pielęgnacji włosów i skóry głowy. Ich systematyczne stosowanie leczy łupież oraz nadaje włosom wytrzymałość i blask. Płukanki z kasztanowca zapobiegają łysieniu. Od dawna mocne odwary z kasztanowca wykorzystywane były do naturalnego barwienia włosów na brązowy kolor. Podobny efekt dają płukanki z wyciągu z liści orzecha włoskiego. Jak już wspomniałam kasztany są bogate w saponiny dlatego nawet w domowych warunkach można z nich przygotować mydło i szampon. W tym celu wystarczy obrać kasztany z brązowych łupin i poszatkować je na drobne kawałeczki. Całość zalać odrobiną wody i gotować na małym ogniu aż zmiękną uważając, żeby ich nie przypalić. Następnie rozgotowane kasztany trzeba wystudzić, zblendować na gładką masę i umieścić w słoiczkach. Ponieważ takie mydło nie zawiera konserwantów to szybko zaczyna się psuć. Dobrym pomysłem jest więc jego poporcjowanie i zamrożenie. Branża kosmetyczna wykorzystuje wyciągi z kasztanowca także dlatego, że zabezpieczają skórę i włosy przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych stanowiąc naturalny filtr UV. W badaniach wykazano, że wyciąg z kasztanowca zwiększa skuteczność syntetycznych filtrów przeciwsłonecznych podnosząc wartość SPF o 2.
Niestety kasztanowce są w całej Europie zagrożone z powodu atakującego je niewielkiego motyla, a właściwie jego larw, które żerują w liściach. Chodzi oczywiście o szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella). Liście zaatakowane przez larwy początkowo pokrywają się małymi, brązowymi plamami, które z czasem powiększają się porażając całą ich powierzchnię. Z tego powodu całe drzewo już z początkiem lata zaczyna przybierać nienaturalny, jesienny wygląd. Ostatnim etapem jest uschnięcie liści i ich opadnięcie.

Autor

  • mgr Dominika Kustosz

    Dominika Kustosz - etnobotanik i miłośniczka podróży. Obecnie pracuje w IOP Polskiej Akademii Nauk o raz w Jagiellońskim Centrum Innowacji. Jest członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody. Pisze pracę doktorską ze sposobów użytkowania roślin na Podhalu. www.dominikakustosz.com

Poprzedni artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polecane

Najnowsze

Więcej