Część II
Jan Paweł II często wskazywał na jedną z podstawowych prawd antropologii, że człowiek realizuje się jako ludzka istota poprzez swoją wolność. Interesującą myśl rozwijał przy okazji swych przemówień do turystów: wakacyjny wypoczynek pośród gór i górskiej przyrody pozwala doświadczyć wolności od materialnych spraw i uświadomić sobie, że praca jest w życiu człowieka środkiem a nie celem1. Być może w papieskich słowach brzmią echa słów poetów młodopolskich, że w górach mieszka wolność. Prawda ta jest szczególnie warta podkreślenia w czasach kultu materialnych dokonań i wydajności, a człowiek jako żywa istota odsuwany jest na margines. Zapomina się, że osiągnięcia techniki mają służyć rozwojowi ludzkiej osoby. W gawędzie do skautów Jan Paweł II mówił o turystycznych wyprawach i obozach, które pozostawiają w pamięci niezatarty ślad, ale też pozwalają inaczej spojrzeć na to, co nas otacza. W każdej osobie, geście bądź rzeczy pozwalają dostrzec wyższy sens, wymykający się człowiekowi oceniającemu wszystko poprzez pryzmat spraw materialnych2. W wolnym czasie, mówił w innym miejscu papież, człowiek ma okazję do realizacji samodzielnie wybranych przez siebie czynności oraz inicjatyw, przez co w pełniejszy sposób urzeczywistnia siebie jako osobę. Tego rodzaju przestrzeni nie daje mu dzisiejszy stechnicyzowany i odgórnie zaplanowany świat 3. Ważnym momentem, przyczyniającym się do duchowego ubogacenia i wzrostu człowieka, jest możliwość obcowania z pięknem świata. Turystyka wiedzie na łono przyrody, pozwala obserwować i kontemplować Bożą naturę w jej oryginalnym kształcie. Człowiek pozostaje często w sztucznym, zniekształconym i zanieczyszczonym otoczeniu. To wszystko może wywoływać nie tylko fizyczne zmęczenie, ale i duchowe przygnębienie. Dlatego też, według Jana Pawła II, potrzebne jest mu piękno stworzeń. Często zamknięty w sztucznym środowisku, wytworzonym przez techniczną cywilizację, jest spragniony obcowania z naturalnym pięknem gór, lasów i pól. Uszlachetnia ono człowieka na różny sposób. Podnosi ludzką duszę spragnioną harmonii i jasności. Daje wewnętrzny pokój i pogodę ducha. Tak przemieniony człowiek, powróciwszy do codzienności będzie mógł na nowo, w doskonalszy sposób, ułożyć swoje relacje z innymi ludźmi 4.
Otworzyć księgę przyrody
Ulubioną metaforą Jana Pawła II była „księga przyrody”. Posłużył się nią w liście do młodzieży 5. Przywoływał ją w przemówieniach do turystów. Tę księgę otwiera się po to, by odczytać z niej mądrość. Bliski kontakt z przyrodą pozwala człowiekowi wyczytać najgłębszy sens istnienia świata. Różnorodność stworzeń, ich czar i piękno, wytyczają przed człowiekiem nowe duchowe drogi, na których dusza wrażliwa bez trudu odnajduje echo owego tajemniczego i najdoskonalszego piękna, którym jest Bóg, źródło istnienia wszelkiej rzeczywistości 6. Podziw widzialnego świata stworzeń otwiera drogę ku fascynacji światem niewidzialnym – samym Bogiem. W świecie stworzeń, który obserwuje turysta, rozlana jest Boża miłość. Majestat gór przypomina wielkość i bezgraniczne piękno Boga. To wszystko są ślady Jego wszechmocy, pozostawione dla naszego duchowego podniesienia7 i 3. Górskie potoki objawiają człowiekowi Przedwiecznego. Leśne źródła mówią o tajemnicy początku bytu wszechświata. Rytm płynących strumieni mówi o przemijaniu ziemskiego życia, które jednak ma sens, gdyż wskazuje, iż człowiek ostatecznie powołany jest do przebywania na zawsze z nieprzemijającym Bogiem. Człowiek wśród górskich zboczy, wód i lasów ze zdumieniem poznaje swoje wieczne przeznaczenie 8.
Biblia i Kościół zawsze uczyły nas, że człowiek może dojść do poznania Boga poprzez medytację piękna i doskonałości stworzonego świata. Turysta znajduje na swych szlakach wiele tych znaków. Papież zachęca, by podejmować wysiłek odkrywania Bożej obecności wokół siebie, nie przeoczyć jej 9. Jan Paweł II sam często zatrzymywał się nad górską przyrodą w akcie podziwu i kontemplacji. Odwiedzając Podhale i Zakopane, mówił o żywej wierze mieszkańców tego regionu. Jej zewnętrznym znakiem są liczne kościoły, kapliczki i przydrożne krzyże. Ich urok zwraca myśl ku Bogu. Według papieża, budowle te tworzą przedziwną harmonię z tatrzańskim światem. To wspólne piękno natury i religijnej kultury jest odbiciem najwyższego piękna, jakie stanowi w sobie sam Stwórca. Wspólnie kierują duszę ku Bogu. Papież pragnął, by ów bliski kontakt z tatrzańską przyrodą stawał się dla wypoczywających wśród gór okazją do głębszego obcowania z Bogiem 10. By owo piękno poruszało człowieka nie tylko w sferze estetycznej, lecz rozwijało jego religijność. W rozważaniach Jana Pawła II często powraca myśl o górach, które wzywają człowieka, by wznosił swe spojrzenie i myśli ku górze (sursum corda), ku rzeczywistościom znajdującym się ponad tym, co ziemskie. Strzelistość szczytów, ich niebotyczność w wielu religiach budziła respekt. Góry, często spowite mgłami, jak dymem kadzidła stosowanym w liturgicznych obrzędach, pełne gwałtownych zjawisk, wskazywały na tajemniczą, a zarazem budzącą respekt i szacunek istotę – Boga. Chrześcijaństwo, choć zdecydowanie zerwało z pogańskimi obrazami bóstw, nadal posługuje się wieloma starymi symbolami, które pozwalają człowiekowi pojmować to, co niewyrażalne. Turysta, wspinający się ku szczytom, w fizycznej sferze przeżywa to, co jest istotą duchowej drogi każdego człowieka. Na szczycie Mont Chétif, naprzeciw majestatycznych skał i lodowców Mont Blanc, przy figurze Maryi Królowej Pokoju, Jan Paweł II mówił o potężnych szczytach, które wzywają człowieka, by przekraczał samego siebie. By za św. Pawłem szukał tego, co w górze (Kol 3,1) i kierowywał się ku niebu, gdzie wstąpił Chrystus. W Chrystusie wszystko zostało stworzone i odnowione. Spoglądanie ku Niemu to zmierzanie ku szczytom łaski i chwały, dla której został stworzony każdy człowiek. Wśród gór człowiek odkrywa ślady Boga w swojej duszy i poznaje, iż został stworzony na wzór Boga samego.
To samo zawołanie powtórzy Jan Paweł II u stóp polskich Tatr, pod Giewontem, na szczycie którego stoi słynny krzyż. Wypowiedział wówczas słynne sursum corda. Papież zwrócił się do słuchaczy, by nie zapominali, skąd się wzięły ich duchowe korzenie i gdzie jest ich ostateczne przeznaczenie. W epoce, która chciałaby powiedzieć człowiekowi, by ułożył sobie życie, tak jakby Boga nie było i skoncentrował się na tym, co doczesne, to wezwanie zabrzmiało szczególnie mocno. Krzyże chętnie stawiane na szczytach gór, jak i liczne przydrożne kapliczki przypominają, iż Chrystus towarzyszy wam w codziennej pracy i na szlakach górskich wędrówek 11. To znaczy, że Bóg jest nie tylko na górze – daleki, ale chce zejść w doliny – chce być bliski człowiekowi.
Jeśli chcesz odnaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd… Gdzie jesteś źródło?! Słowa Tryptyku rzymskiego z pewnością odzwierciedlają duchowe doznania papieża-turysty. Brzmią w nich wyraźne reminiscencje spotkań Karola Wojtyły z pięknem górskiej przyrody. Trzeba podjąć wysiłek wznoszenia się wzwyż, by dojść do źródła i napić się źródlanej wody. W człowieku istnieje pragnienie spotkania z Bogiem i napełnienia się Nim. Musi on podjąć trud oderwania się od codzienności, przezwyciężać swoje słabości i obiektywne trudności, by dotrzeć do Boga i doświadczyć ożywczej mocy Jego darów. Malownicze góry i ich przyroda stają się jego nauczycielem. Wznoszenie serca ku górom – jak mówi Psalm 3 – uświadamia człowiekowi, iż nie jest on samowystarczalny. Jan Paweł II wzywał, by zwracać się ku Temu, który ze swej świętej góry przynosi pomoc 12. Cechą współczesnych, zwłaszcza wysoko rozwiniętych społeczeństw, jest ufność we własne możliwości. Odsuwają na margines Boga, nie widząc potrzeby uciekania się ku Niemu. Góry ze swą piękną, ale groźną przyrodą uczą, że człowiek jest mały. W innym przemówieniu papież powie, iż góry majestatyczne i wielkie, wzbudzające respekt, każą człowiekowi spojrzeć na siebie z wielką pokorą, ujrzeć właściwą skalę rzeczywistości bytu. Uznać, iż jest on tylko stworzeniem zależnym od swego Stwórcy. Turysta wznoszący się z trudem po skałach, czuje się mały wobec wszechmocy Boga, świętego i groźnego. Odczuwa niemal dotykalnie, iż jest tylko stworzeniem. Wielki Bóg jest zarazem dobrym, troskliwym Ojcem, pochylającym się nad człowiekiem, gotowym do obdarowywania go, a zarazem przygotowującym największy dar, jakim jest mieszkanie w górze – w niebie7. Przebywanie blisko malowniczego świata stworzeń formuje w nim większe zaufanie do Stwórcy i Ojca, troszczącego się o wszystkie stworzenia. Umacnia w nim wiarę w Bożą Opatrzność. Rozbudza dziękczynienie za owoce ziemi, które są darem Najwyższego. Tak zrozumiał te prawdy wybitny poeta i geograf Wincenty Pol (*1807 †1871), stawiając obok tatrzańskiej ścieżki w Dolinie Kościeliskiej krzyż, na którym umieścił słowa będące syntezą jego duchowych doznań podczas turystycznych wypraw: I nic nad Boga! Współcześni jemu zauważyli, iż właśnie dzięki kontaktowi z pięknem górskiej przyrody, którą podziwiał badając Tatry, dokonało się w nim nawrócenie. Jan Paweł II, podczas swego pobytu w Zakopanem, przypomniał ów „drogowskaz” z Doliny Kościeliskiej. Słowa te nie straciły aktualności. Przestrzegają, by także dziś, żyjąc w świecie, który przedstawia wiele kuszących propozycji, nie pomylić hierarchii wartości!
Finalnym „podniesieniem”, „wyjściem w górę” człowieka jest osiągnięcie przez niego ostatecznego celu życia, jakim jest niebo. Stanowi je zjednoczenie z Bogiem, który mieszka w górze, w niedostępnej światłości (2 Tm 6,16). Szczyty górskie, często otoczone tajemniczym nimbem mgieł, są symbolem nieba. Wspinaczka górska kojarzy się częściej z trudem. Ale przebywanie wśród gór jest też doskonałym odpoczynkiem po pracy. Jan Paweł II powie do turystów, iż ów wypoczynek jest dalekim odblaskiem i zapowiedzią tego, co czeka człowieka w wieczności. Człowiek bowiem jest stworzony do wiecznego spoczynku w Bogu1. Te same góry, mówił papież, majestatyczne, budzące grozę, pełne gwałtownych zjawisk, niosą człowiekowi ciszę. W tej ciszy człowiek może łatwiej odnaleźć nie tylko samego siebie, ale i Boga. W świecie pełnym wrażeń, szybkiego tempa, zgiełku, poszukuje on przestrzeni ciszy. Milczenie, którego łatwiej doświadczyć podczas odpoczynku, sprzyja refleksji nad światem i modlitwie.
Pomaga odkrywać pośród przyrody ślady Boga. Papież zachęcał, by podczas wypoczynku znaleźć chwile na modlitwę i sprawy duchowe 13. W wakacyjnym przemówieniu w Lorenzago di Cadore mówił: Gdy ciało odpoczywa, duch wznosi się, aby dziękować Wszechmocnemu, który wszystko uczynił mądrze i z miłością 14. Góry stają się jakby gigantyczną świątynią, która stwarza warunki do duchowego wyciszenia, potrzebnego w modlitwie.
Gdy Jan Paweł II przemawiał do młodych na krakowskiej Skałce (1979), z pewnością przyszły mu na myśl obrazy z niedawnych jeszcze górskich wędrówek z akademikami. Konsekwencją zbliżenia do Boga poprzez górski świat jest także pilnowanie Jego szlaków i przestrzeganie Jego znaków w codziennym życiu. Tak jak w górach, można pobłądzić w życiu, zapominając o ewangelicznych zasadach. Trzeba trzymać się ewangelii jak liny. Papież konkluduje: Jeśli jesteśmy na wspinaczce, nie wolno popuścić liny. Podobnie trzeba też zachować łączność z tym Boskim Przyjacielem, któremu na imię Jezus Chrystus.
„Teologia gór”
Refleksja nad papieską myślą każe dostrzec jeszcze jedną warstwę w jego refleksji nad przyrodą i górami. Mamy tu do czynienia z Jana Pawła II swoistą „teologią gór”. Obcowanie ze światem gór staje się dla papieża okolicznością sprzyjającą do rozwijania wysublimowanej refleksji teologicznej. Wszystko, co zaobserwować można w widzialnym świecie natury, jest dla Jana Pawła II znakiem ponadziemskich rzeczywistości.
Za przykład niech posłuży wspomniane przemówienia w Campo Imperatore4. Papież przyrównał górskie wyżyny do szczytu duchowego, który się objawia podczas sprawowania Eucharystii, a górskie przestrzenie do wielkiej, jakby kosmicznej świątyni. Msza św., w myśl nauki Soboru Watykańskiego, stanowi szczyt chrześcijańskiego życia, gdyż tam właśnie człowiek najbliżej spotyka się z Bogiem, a Bóg schyla się ku niemu, by przez ofiarę swojego Syna wynieść go na wyżyny zbawienia. W Eucharystycznej ofierze w najdoskonalszy sposób rozbrzmiewa Boża chwała. Papież, sprawując Mszę św. w dolinie Aosty, wśród niebotycznych, alpejskich pasm, mówił o modlitwie liturgicznej, odzwierciedlającej w sobie piękno i majestat Stwórcy. To, o czym mówią liturgiczne teksty, zawiera się na inny sposób w pięknie i majestacie najwyższych szczytów. Wnikliwa kontemplacja górskiego świata, podziw nad nim, każe, jak to czyni Biblia, wychwalać Boga, nie tylko słowami, ale myślą, zachwytem i uczuciem wdzięczności. Według Jana Pawła II, samo stworzenie staje się psalmem na cześć Stworzyciela. Wszak w liturgii jesteśmy świadkami wychwalania Boga przez bogactwo obrzędów, gestów, szat, dźwięków a nawet zapachu kadzideł. Tak też przyroda śpiewa hymn na cześć Stwórcy rozmaitością odgłosów, przepaścistością skał, kolorystyką nieba, zapachem ziół i kwiatów. W tym kontekście lepiej można zrozumieć przytoczone już słowa papieża, wypowiedziane w Żywcu: Śpiewam tę wielkanocną antyfonę razem z ziemią żywiecką, razem z doliną Soły, razem z tymi górami Beskidu Żywieckiego i Śląskiego 15.
* * *
Powróćmy jeszcze raz do papieskiej myśli o szczycie życia, osiąganym podczas uczestnictwa w Eucharystii. Papież dodaje ważkie słowa o Mszy św., sprawowanej w niedzielę. Dzień Pański jest dla chrześcijanina szczytem tygodnia. W nim to właśnie człowiek wznosi się bliżej Boga i jakby spogląda już ku przyszłemu światu. Zarazem ten dzień jest dany jako źródło – moment uświęcenia człowieka i obdarowania go koniecznymi dla godnego Ewangelii życia codziennego4. Wypoczynek niedzielny, nie uwzględniający spotkania z Bogiem, a szczególnie Mszy św., nie jest w pełni odpoczynkiem. Może być związany z wyprawą w góry, ale prawdziwego szczytu nie osiągamy.
Za konkluzję naszych refleksji niech posłuży papieska myśl, wypowiedziana podczas nawiedzin sanktuarium w Nettuno. Wszystkie rzeczywistości ludzkie zostały wyjaśnione i wytłumaczone przez objawienie Chrystusa, który przyszedł, aby zbawić całego człowieka. Także na rzeczywistość turystyki należy patrzeć w świetle Chrystusowym 16. Nie tylko słowo Boże, ale sam zmartwychwstały Chrystus, darem nowego życia opromienia zarówno czas ludzkich obowiązków, jak i odpoczynek, pisał Jan Paweł II do młodzieży 17. Chrystus przez swoje zmartwychwstanie, odnawiające całą rzeczywistość, nadał nowy, Boży sens obcowaniu człowieka z pięknem przyrody.
Przypisy:
1. Duchowy sens odpoczynku. Przemówienie podczas Anioł Pański w Pieve di Cadore, 21 lipca 1996. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 17(1996)9, s. 53.
2. Być świadkiem Chrystusa, znaczy nieść światło w ciemnościach, pomoc, solidarność, miłość do człowieka. Spotkanie z włoskimi skautami 9 sierpnia 1986. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 7(1986)8, s. 12.
3. Tourismus im Lichte christlicher Werte. Ansprache in Courmayeur am 7 September 1986, [w]: Der Apostolische Stuhl. Ansprachen. Vollständige Dokumentation, 1986. Köln und Libreria Editrice Vaticana, ss. 664-68.
4. Piękno przyrody mówi o Bogu. Rozważanie przed Anioł Pański, Campo Imperatore, 20 czerwca 1993. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 14(1993)10, ss. 58-59.
5. List Apostolski do młodych całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży. Watykan, 31 marca 1985.
6. Troska o przyrodę. Przemówienie podczas Anioł Pański w Santo Stefano di Cadore, 11 lipca 1993. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 14(1993)10, ss. 60-61.
7. Przyroda głosi chwałę Boga. Przemówienie w Cogne, 21 sierpnia 1994. L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 15(1994)9-10, s. 18.
8. Tryptyk rzymski, Kraków 2003.
9. Czas wypoczynku - czasem spotkania z Bogiem. Przemówienie podczas Anioł Pański. Castel Gandolfo, 20 lipca 1980, [w]: Anioł Pański z Papieżem, Watykan 1982, ss. 252-53.
10. Pragnę jeszcze raz podziękować Pani Fatimskiej za ocalone życie. Homilia podczas konsekracji kościoła Zakopane-Krzeptówki, 7 czerwca 1997. „L’Osservatore Romano” numer specjalny 31 V-10 VI 1997, ss. 72-75.
11. Serce Jezusa - źródło życia i świętości. Homilia w Zakopanem, 6 czerwca 1997. „L’Osservatore Romano”, numer specjalny jw., ss. 64-67.
12. Stella Alpium. Przemówienie w Val d’Ayas 15 lipca 1990. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 11(1990)7-8, ss. 27 i 30.
13. Przed spotkaniem młodzieży w Denver. Przemówienie podczas Anioł Pański, 4 lipca 1993. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 14(1993)10, s. 60.
14. Stworzenie głosi wielkość Boga. Przemówienie na Anioł Pański w Lorenzago di Cadore, 23 sierpnia 1992. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 13(1992)10, s. 30.
15. Trwajcie mocno w wierze. Liturgia słowa w Żywcu, 22 maja 1995. „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, 16(1996)7, ss. 32-33.
16. Wierne świadectwo słowa Bożego. Homilia w Nettuno, [w]: Nauczanie papieskie, Poznań 1982, t. II/2, ss. 104-10.
17. Freizeit - „Zeit zum Leben” gestallten. Ansprache an die Teilnehmer des IV Weltkongresses für die Pastoral des Tourismus, 17 November 1990, [w]: Pastoral-Information XXIV, Bonn 1991, ss. 61-64. Orędzie z okazji VIII Światowego Dnia Młodzieży, z 15 sierpnia 1992.