Lippia dulcis – słodkie azteckie ziele
Tereny dzisiejszego Meksyku to dawne imperium
Azteków. Kultura tego ludu rozwinęła się w całkowitej
izolacji, bez wpływów z zewnątrz. Aztekowie
byli ludźmi gościnnymi, kochali kwiaty i dbali
o ich uprawę. To właśnie oni odkryli roślinę o niezwykłych
właściwościach słodzących, tysiąckrotnie przewyższających
słodkość cukru.
Lippia dulcis
należy do rodziny werbenowatych Verbenaceae, rodzaj
Lippia, który obejmuje około 200 gatunków ziół
i krzewów. Osiąga wysokość do 40 cm a jej białe kwiaty
wydzielają intensywny zapach. Długie pędy rośliny zakończone
są listkami w kolorze ciemnej zieleni, czasem
przechodzącej w fiolet. Efektownie płożą się po ziemi.
Lipia pochodzi z klimatu tropikalnego, więc nie toleruje
temperatury poniżej 7°C. Należy ją zimować w domu.
Najlepiej rośnie w żyznej, wilgotnej glebie, na stanowiskach
słonecznych.
W Ameryce
środkowej i południowej rośliny z rodzaju Lippia stosuje
się głównie do łagodzenia dolegliwości układu pokarmowego
i oddechowego (astma, zapalenie oskrzeli, kaszel).
Niektóre gatunki wykazały właściwości przeciwwirusowe
i przeciwmalaryczne. W medycynie ludowej używa
się lipii jako dodatku do codziennych posiłków.
Tzopelic-xihuitl (xihuitl)
Tak brzmi nazwa rośliny w jej rodzinnych stronach, czyli
w Ameryce Środkowej, przy czym xihuitl znaczy zioło
a tzopelic – słodkie.
Pierwsze doniesienia o lipii pochodzą z roku 1552, z książki
Libellus de medicinalibus indorum herbis. Pisano tam, że
jej liście są słodkie jak miód. W niektórych krajach azjatyckich
lipię dodaje się do deserów, słodzi się nią herbatę
bądź aromatyzuje wodę. Nie należy jednak spożywać za
dużej ilości świeżych liści, gdyż zawierają one szkodliwy
olejek kamforowy. To właśnie on nadaje roślinie chrakterystyczny
zapach. Lippia dulcis nie powinna być stosowana
przez kobiety w ciąży. Obecność olejku w świeżych
liściach sprawia, że lipia ma właściwości poronne. Skład
wybranych olejków eterycznych oraz terpenów wchodzących
w skład lipii przedstawiono w tabeli.
Czemu lipia zawdzięcza swój smak? Z jej liści naukowcy
wyizolowali związek o nazwie hernandulcyna. To właśnie
ona nadaje intensywnie słodki smak roślinie. Pierwszym
badaczem, który wyizolował hernandulcynę był hiszpański
botanik Francisko Hernandez. To od jego nazwiska
nazwano tę oleistą, słodką ciecz. Jest to organiczny związek chemiczny z grupy terpenoidów, izolowany z liści
i kwiatów. Należy do najsłodszych związków chemicznych
na świecie. Ze względu na intensywną słodkość,
mógłby być doskonałym substytutem cukru. Został
opatentowany jako słodzik, ale nie stosuje się go zbyt
często, gdyż ma niekorzystne cechy technologiczne.
Słaba jest rozpuszczalność w wodzie, wrażliwy jest na
wysokie temperatury, niestabilny w temperaturze 140°C.
Pozostawia lekko gorzki posmak w ustach. Liczne badania
wskazują, że nie jest toksyczny dla ludzi.
Lippia dulcis zawiera jeszcze jeden ciekawy związek –
werbazkozyd (kusaginina, akteozyd). Należy on do
grupy związków fenolowych, wykazujących działanie
antyoksydacyjne, antynowotworowe, przeciwzapalne,
ochronne na wątrobę, przeciwbólowe.
Działanie przeciwbólowe werbazkozydu jest
silniejsze od działania dostępnych leków przeciwbólowych
bez recepty.
Rozgniecione świeże listki i kwiatki lipii doskonale
nadają się do uśmierzania bólu zęba. W krajach Ameryki
łacińskiej przykłada się je do dziąsła lub bezpośrednio
umieszcza w bolącym zębie.
* * *
Dotychczasowe badania farmakologiczne i biochemiczne
dotyczące Lippii dulcis wykazały jej właściwości
antyoksydacyjne, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne
w stosunku do Salmonella typhi i Shigella flexneri, Staphylococcus
aureus, Streptococcus pneumoniae, Vibrio cholerae.
Mamy dziś do czynienia z epidemią otyłości i cukrzycy.
Otaczają nas produkty przetworzone, z dużą zawartością
cukru i sztucznych słodzików. Szacuje się, że do roku 2025
liczba chorych na cukrzycę wzroście na świecie do ponad
330 mln! Alternatywą dla coraz popularniejszych glikozydów
stewiolowych byłaby więc hernandulcyna. Diabetycy
i odchudzający się mieliby większy wybór wśród
naturalnych, słodkich zamienników cukru. Nie wszystkim
odpowiada smak glikozydów stewiolowych, może
polubiliby smak ekstraktu z lipii. „Doskonały” naturalny
słodzik nie istnieje, w każdym jest lekka nutka goryczy.
Atutem lipii i stewii może być to, że da się je uprawiać
nawet na balkonie. Lipia nie zajmuje dużo miejsca, pięknie
wygląda i nie szkodzi.
mgr inż. Justyna Pelc
Mgr inż. Justyna Pelc jest doktorantką
w Katedrze Fizjologii
Roślin i Biochemii – na Wydziale
Kształtowania Środowiska i Rolnictwa
Zachodniopomorskiego
Uniwersytetu Technologicznego
w Szczecinie. Jest absolwentką
tej uczelni (Wydziału Nauk
o Żywności i Rybactwa). Głównym
przedmiotem jej zainteresowań
badawczych jest obecnie zagadnienie
zmniejszania toksyczności
związków fluoru w glebie i w roślinie
– poprzez dodawanie substancji
bioaktywnych.
|
|