Człowiek i PasjeSztukaAdonis i Wenus, wolność czy konieczność

Adonis i Wenus, wolność czy konieczność

W roku 1658 Ferdinand Bol (ur. 1616 – zm. 1680) zauroczony poematem Owidiusza Metamorfozy, kończy swój obraz przedstawiający Wenus i Adonisa (168 x 230 cm, olej na płótnie, Rijksmuseum, Amsterdam). Spod jego pędzla powstaje obraz realistyczny, mający swój pierwowzór w micie, w wyobrażeniu literackim. Opowieść, słowa przechodzą metamorfozę, stają się obrazem – kreacją twórczą w konkretnej przestrzeni, rzeczywistych ludzi, zwierząt, materialnego świata przedmiotów, roślin i znaczeń. Świat przedstawiony na płótnie jest nam znany, żeby nie powiedzieć znajomy, bliski i nie zmienił się, aż tak bardzo przez minione stulecia. Z łatwością rozpoznajemy w obrazie scenę, w której naga piękność – bogini Wenus żegna się z wielką czułością ze swym kochankiem. Młodzieniec Adonis, o delikatnie kręconych, jasnych włosach, smukłej ale atletycznej budowie ciała, ubrany gustownie i elegancko, chce odejść na polowanie, które stanie się dla niego zgubne. Świadczą o tym gesty: dotyk dłoni, otarcie ust ukochanej, jakby po ostatnim pożegnalnym pocałunku, kolana skręcone w prawo i zgięta noga, którą przytrzymuje Kupidyn, chcąc powstrzymać Adonisa przed nieubłaganie zbliżającą się, zapowiedzianą śmiercią. Konkurentką Wenus jest przecież nie kto inny jak Persefona, bogini pragnąca aby urokliwy młodzieniec przybył do jej królestwa – krainy zmarłych. Tak bowiem zaplanowana jest zasadzka na Adonisa, opisana w micie greckim. Jak mawiał ojciec Józef Bocheński: mit to zbiór kłamliwych historyjek, w którym ważne jest tylko to, co symboliczne. Adonis już za chwilę wyruszy na swoje upragnione polowanie, odrzucając zachęty i powaby bogini piękności. Wenus wskazuje jeszcze błagalnym gestem na harfę, zapraszając do wspólnego muzykowania, oddania się rytmowi zabawy, tańca i miłości.

Nad harfą jednak góruje ostrze włóczni, przypominając Adonisowi o polowaniu. Gołębie o białych piórach wskazują na pokój i miłość, która mogłaby się ziścić. Lecz dwa psy na przeciwległym biegunie obrazu, mają znaczenie dwojakie, jeden z nich pije wodę, jakby chciał wzmocnić się przed gonitwą, drugi bardziej wierny, wącha róg myśliwski i spogląda wysoko na gałęzie drzewa, na którym zawieszony jest miecz schowany w pochwie. Miecz Damoklesa jako nieustanne zagrożenie dla tego, kto ucieka od miłości. Według kłamliwej historyjki, wielki odyniec rozszarpał Adonisa; w kolejnej odsłonie nienamalowanego obrazu. Z krwi młodzieńca wyrosła roślina o właściwościach leczniczych, widoczna w obrazie pomiędzy łokciem kupidyna, a kolanem Wenus, to – miłek wiosenny (adonis vernalis), zwany gorzekwiatem lub staropolsko – ponyklecz, silny i skuteczny, stosowany w niewydolności mięśnia sercowego.

Obserwując obraz, zastanawiam się nad meandrami mitu – Wenus i Adonis, powtórzonego w dramacie napisanym przez samego Szekspira, w czasie epidemii w Londynie w roku 1593. Rozmyślam nad trudnością życiowych wyborów młodego Adonisa: wyzwania, spełnienia, pójścia w świat czy pozostania z ukochaną. Ferdynand Bol dzieli obraz na dwie części, ta otwarta po horyzont z malowniczym niebem to strona, którą wybiera Adonis. Zatem czy wolność bez miłości jest możliwa? Autor obrazu oraz autor mitu odpowiadają jednogłośnie – nie. Czeka cię Adonisie nie walka z odyńcem ale z samym sobą, walka pomiędzy pożądaniem a przeznaczeniem, intuicją a instynktem, wolną wolą a sumieniem, wrażliwością a rozumem. Czy istnieje możliwość ucieczki od mitologicznego fatum? – nie. Ostatnia przed śmiercią myśl Adonisa przezwycięża kłamliwe historyjki i staje się symbolem. Współczesny czasom Ferdinanda Bol’a filozof Blaise Pascal (1623 – 1662), mawiał: „Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale to trzcina myśląca. Dla zgniecenia go nie trzeba, aby się cały świat zbroił. Nieco mgły, kropla wody starczy, by go zabić. Lecz niech by był zgniecony przez wszechświat cały, to jeszcze byłby czymś szlachetniejszym od tego, co go zabija: gdyż on wie, że umiera, i zna przewagę, jaką wszechświat ma nad nim. A świat nie wie o tym nic. Cała godność nasza leży w myśli…”

Autor

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polecane

Najnowsze

Więcej